Pod LUPĄ 3 ~Wakacyjny szał~



Przyszedł piątek, a wiec czas na kolejną dyskusję!
Jestem bardzo zadowolona, że coraz więcej osób bierze w nich udział ^^
Ostatni temat naprawdę was zaintrygował, więc miałam problem co by tu wymyślić...

Coś mi jednak wpadło do głowy, ale zobaczymy jak do tego podejdziecie.



A więc dzisiejszym tematem jest:

Wakacyjny szał

Tak dziwny temat, więc już tłumaczę co mam na myśli ^^

Jak większość z Was tak i ja mając wakacje postanowiłam sobie, że te 2 miesiące przeznaczę na czytanie książek. Bo jest dużo czasu... Bo do szkoły nie trzeba iść... Bo siedzi się w domu...
A tu proszę! Okazuje się, że jednak nie jest tak kolorowo.
A tu trzeba pomóc w domu, a to idzie się na spotkanie ze znajomymi, a to spacer z psem i tak milion rzeczy zaprząta nas umysł, kradnąc nasz cenny czas... Nasz WOLNY czas....
Słoneczko pięknie świeci, to się w domu siedzieć nie chce. No to co? Leżaczek, książka i na pole! Pff a tu piękne promienie dają w kość, że nic się nam nie chce. Że najlepiej iść nad rzekę, jezioro, morze czy nawet basen i skończyć te męki. I książka idzie na boczny tor...

Z własnego punktu widzenia jestem załamana... Do tej pory od wakacji przeczytałam TYLKO 6 książek... Marne 6 książek... 
Jednakże pomoc w domu też się należy. Czy to garnki pozmywać (nie mam zmywarki :/), czy pomóc przy obiedzie, albo pospędzać czas z rodziną i przyjaciółmi.
Czasu się nie da kupić- niestety.
Liczę tylko, że do początku roku szkolnego uda mi się jeszcze dużo poczytać ;)

Czy was też chwyta taka niemoc ? To słońce... Czy wyjazdy na które jedziecie zabierając książki, stają się tak atrakcyjne i pracowite, że jednak nie macie czasu oddać się lekturze ?
Też się wam wydaje, że mimo obietnic i wolnego czasu jest go tyle samo co w roku szkolnym ? Jednak wakacje nie znaczą pełnego luzu....



Zapraszam do dyskusji i własnej opinii na ten temat !

Grafika zaczerpnięta z internetu

11 komentarzy:

  1. Tylko sześć, powiadasz? Dla mnie to i tak dużo. Ja w wakacje zabrałam się za reaktywację bloga i zaczynam nadrabiać książkowe zaległości. Wierzę, że mi się uda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dla mnie to mało, bo zdarzało się w tamtym roku, że i 20 przeczytałam na miesiąc...
      Reaktywacja i zaległości faktycznie zżerają czas ^^
      Trzymam kciuki :)

      Usuń
  2. Ja w wakacje przeczytałam już 11 książek i jestem bardzo zadowolona z tego wyniku. Moje stosy w końcu trochę maleją, zaległości z czerwca powoli nadrabiam. Pewnie wiąże się to z tym, że z domu prawie nie wychodzę, jeżeli już to tylko na godzinne zakupy; sprzątam tylko w weekendy, a ze znajomymi się nie spotykam, gdyż jak oni twierdzą: "nie mają czasu", poza tym nawet nie wiem, co robią w wakacje. Przynajmniej mam spokój :D. A do wyjazdu mam jeszcze trochę czasu, więc jak dobrze pójdzie to w lipcu może 20 książek będę miała przeczytanych.
    Jeżeli się już naprawdę nie ma czasu, to wtedy zostaje czytanie wieczorami albo wczesnymi rankami - jak kto woli, ale gwarantuję, że tak też można zaległości czytelnicze nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he troszkę zazdroszczę tego wolnego czasu ^^
      Tak 11 to bardzo dobry wynik :) Pamiętam, że w tamtym roku udało mi się przeczytać 20 książek w jednym miesiącu, ale cóż czasy się zmieniają :)
      Tak właśnie nadrabiam czytając z samego rana i bardzo późnymi nocami :)

      Usuń
    2. Ja w zeszłe wakacje miałam cel, by przeczytać 20 książek i przez dwa miesiące udało mi się to zrobić w ilości aż 25, dlatego teraz "brnę" do 30-40 :)

      Usuń
  3. Oj znam to, chciałam przeznaczac na to cały wolny czas, a ciągle przeszkadza mi coś. Niestety, ale trzeba brac sie do roboty ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. No to mnie dobiłaś! Ty "tylko" 6, a ja tylko 1! Muszę to nadrobić, ale ciągle jest coś innego, niż książka. Mam nadzieję, że nad morzem, na plaży poczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest dokładnie tak, jak mówisz:) Niby mam czas, ale go nie mam. Ja też przeczytałam 6 książek, ale nie jestem załamana tak bardzo, bo dwie były bardzo grube. 20 na miesiąc to bym przeczytała, ale takich typowo lekkich, wakacyjnych i cienkich czytadeł, a jakoś nie mam na takowe ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam masę czasu-szczególnie teraz gdy jestem u babci, dosłownie NIC nie robię i mi się cholernie nudzi bo tak jakby nie mam znajomych u mojej ukochanej babci. Ale jednak strasznie ciepło i trudno się czyta ;c najchętniej to by się tylko spało.... No ale ambitna dziewczynka ma kilka książek do przeczytania, kilka użycza jej wujek, a oprócz tego właśnie zapisała się do biblioteki w mieście gdzie mieszka babcia. (trudne życie:od czego zacząć?) No i zabierasz się za jakąś książkę, która ma 500 stron i tylko słyszysz od ukochanego wujka: "Czemu ty nie możesz być normalnym dzieckiem we wakacje chociaż?? Normalne dzieci siedzą cały dzień przed TV lub komputerem, a ty idziesz spać z książką, budzisz się z książką i założę się że pewnie z nią śpisz". Na co odpowiadam mu:"Bardzo cię lubię, ale wracaj do swojego anime bo nigdy nie zrozumiesz magii czytania ty fanie Pamiętników Wampirów" >< I tak oto mi mijają wakacje... Nie mam znajomych, więc jak wrócę do siebie będę mieć jeszcze więcej czasu na czytanie i nikt się nie będzie "czepiał" ♥ ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam dokładnie to samo. Po prostu nie ma się czasu na czytanie, ale od poniedziałku biorę się za siebie i czytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja staram się czytam, tyle że niezbyt mi to wychodzi :D W moim przypadku ciężko liczyć książki, aż wstyd się przyznać, bo już od dwóch miesięcy czytam jedną. Na swoje usprawiedliwienie mam, że ta książka ma ponad 1200 stron (wydanie "Władca Pierścieni" wszystkie części razem, dlatego takie tomisko). Niby wakacje, a brakuje czasu :( To trzeba posprzątać, spotkać się ze znajomymi, przyjeżdża rodzinka (kilka godzin wyjęte z życia zwykle przez kilka dni - jak odwiedziny to wszyscy na raz) porysować trzeba... :D A stosik książek do przeczytania coraz większy :D cóż, może po "Władcy Pierścieni" (jeszcze jakieś 100 stron i koniec) pójdzie szybciej z cieńszymi książkami ;)

    Pozdrawiam Dominika :)

    OdpowiedzUsuń