Larista
Autor: Melissa Darwood
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 4 kwietnia 2013
Gatunek: paranormal romance
Opis:
Larysa wiedzie spokojne życie w małej miejscowości. Dziewczyna ma tylko jedno marzenie – odnaleźć prawdziwą miłość.
W dniu swoich osiemnastych urodzin wypowiada życzenie i wkrótce, nieoczekiwanie, napotyka na swojej drodze zabójczo przystojnego, choć niepokojąco tajemniczego Nieznajomego. Mroczne okoliczności spotkania oraz niezwykłe zuchwalstwo mężczyzny budzą w niej sprzeczne uczucia.
Gdy kilka dni później w jej życiu pojawia się atrakcyjny Daniel, kuszący zniewalającym zapachem cedrowego drzewa, życie Larysy gwałtownie ulega zmianie. Okazuje się, że mimowolny poryw serca w stronę Nieznajomego i toksyczna znajomość z Danielem zagrażają jej życiu.
Dziewczyna próbuje dociec kim są obaj młodzi mężczyźni. Odpowiedź jednak nie jest wcale prosta. Okazuje się, że obu łączy wspólna przeszłość – niegdyś naznaczeni, toczą do dziś bezkrwawą, choć dramatyczną walkę. Walkę, o której nikt z nas nie ma pojęcia.
Kiedy Larysa poznaje tajemnice Guardianów i Tentatorów, jej życie nabiera tempa. Finał powieści przynosi bardzo zaskakujące rozwiązanie...
Dokąd doprowadzi Larysę znajomość z Danielem? Czy może zaufać Gabrielowi? Czy prawdziwa miłość naprawdę przezwycięża wszelkie przeciwności?
Recenzja:
"Dwa serca, jedno bicie, niech mnie odnajdzie miłość na całe życie."
Melissa Darwood to debiutancka polska pisarka kryjąca się pod pseudonimem. Jej pierwszą powieścią jest "Larista", którą autorka zaczęła pisać już 3 lata temu. Pisarka uwielbia przyrodę, z której czerpała inspirację. Z tego co czytałam, autorka już ma pomysł i zarys na kolejną książkę :)
Larysa jest licealistką, która na swe osiemnaste urodziny zażyczyła sobie miłości od pierwszego wejrzenia. Ponadto w ten jedyny w roku dzień przyśniła jej się własna śmierć i tajemniczy przystojny chłopak. Tego samego dnia wracając z dyskoteki widzi go na żywo. Istniejącego naprawdę. Ale dlaczego nie chce pomóż umierającej staruszce, tylko stoi i patrzy jak powoli jej serce słabnie ? A potem znów widzi go przy wypadku samochodowym...
Poznaje również Daniela i mimo jego arogancji i dziwnego charakteru umawia się z nim. Po kilku dniach poznaje też imię chłopaka ze snu. Gabriel ma jednak wiele tajemnic, na co ciekawość Lary jeszcze bardziej wzrasta...
Czy uda jej się dowiedzieć prawdy ?
Może jednak nie chce jej znać...
Mówi się, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła, ale to tylko przysłowie, prawda ?
I kim jest Larista ?
"Byłam rozdarta. Miotały mną wściekłość i namiętność. Rządziły mną złość i pożądanie. Czułam, jak spieram się z samą sobą. Zupełnie jakby dwie różne osoby mieszkały w moim ciele.
Kocham się! Nie znoszę cię!
Walka serca i rozumu."
Książka bardzo mnie zaciekawiła, gdy ją zobaczyłam. Szczególnie, że napisana została przez naszą polską pisarkę. (Tak ostatnio jestem bardzo patriotyczna :P). Zauważyłam też, że jest spór między recenzentami- jednym się podoba, inni uznają tą książkę za niewartą czytania.
Choć powieść ma kilka wad, o których później wspomnę jest jednak warta poczytania. Otóż jak to bywa bohaterką jest młoda, niewinna dziewczyna z brakiem chłopaka i marząca o wielkiej miłości. Taka cicha myszka, jak w większości paranormali. Ale jest też bardzo ciekawska i bardzo empatyczna- w niektórych momentach człowiek jest w szoku, że zachowała się tak, a nie jak reszta by zrobiła.
Jak wiadomo jest i wątek miłosny. I tu znów jest ciut powielania- bohaterka spotyka tego jedynego, myśli że jest jej przeznaczony tzw. miłość od pierwszego spotkania. A ciąg dalszy historii to brnięcie i pokonywanie przeszkód na drodze do happy endu.
Ale co bardzo mnie zaskoczyło, nie ma tu żadnego trójkąta miłosnego, którego mogliśmy się spodziewać po opisie. To jest naprawdę wielki plus dla autorki, bo większość książek paranormal romanse opiera się właśnie na tym, że jest dziewczyna i bije się o nią ten dobry i ten zły. O nie! W książce tego nie znajdziecie :)
Jeszcze jednym takim drobniutkim minusikiem jest sam początek książki. Język tam jest dość hm... mało rozwinięty. Ale trzeba przez te kilka kartek przebrnąć, a potem jest już na wysokim poziomie.
"Z dnia na dzień coraz mocniej utwierdziłem się w przekonaniu, że jesteś mi przeznaczona."
Co do tych minusów to tyle. Nie są one jakieś wielkie, ale wspomnieć należy ^^ A teraz plusy, których jest więcej.
Bardzo mi się podobały tytuły rozdziałów, które sprytnie umieszczono, by zmylić czytelnika co do bohaterów. Zauroczyło mnie również, że do treści zostały wplecione przysłowia np. "Postać anielska, dusza diabelska" itp. Fajnie komponowało się z treścią, a w niektórych momentach dodawało humoru.
Historia, którą stworzyła autorka bardzo mi wpadła do gustu. Bo pozornie zwykła historia miłości nastolatki z nadprzyrodzonym chłopakiem, to nie wszystko. Są też tajemnice, nieprzewidziane zdarzenia, zwroty akcji, momenty cierpienia, dużo poczucia humoru a wszystko w tej jednej książce.
Sekret tajemniczej Laristy jest nieznany przez większą część książki. Nie wiadomo kto to lub co to, prze co czytelnika zżera ciekawość. I ku zaskoczeniu, kiedy tajemnica zostaje odkryta, jest to zupełnie coś innego, niż się może wydawać.
"Jak każda kobieta, będzie snuć domysły. Będzie szperać w Internecie, dociekać, pytać i zgadywać w kółko, kim naprawdę jesteś. (...) Jednak większość jej podejrzeń będzie oklepana i trywialna. W najlepszym wypadku weźmie cię za Anioła Śmierci lub elfa, a w najgorszym za demona, wampira albo wilkołaka."
Mimo tych kilku maciupkich minusików książkę czyta się bardzo szybko- ja zaczęłam z rana i skończyłam w nocy. Czasami aż nie chce się oderwać od tego małego świata. Akcja jest w miarę szybka i nie nudzi czytelnika. Jest to książka idealna na lato- miła i lekka w czytaniu.
Z opinii innych czytałam, że książka jest wzorowana na sadze "Szeptem", czy "Zmierzchu". Cóż nie ma tu ani trójkąta miłosnego, ani upadłego anioła, czy też wampira lub wilkołaka. Więc nie wiem skąd ten pomysł się wziął ^^
Książkę polecam szczególnie młodzieży, nie wiem czy dorośli znajdą tu coś dla siebie, ale jeśli się lubi taką tematykę to jest to coś dla was. Jest to zdecydowanie coś dla miłośników romansów :) Idealna wakacyjna lektura dla relaksu, przy której można spędzić miło chwile.
Książkę miałam już dawno, ale cóż że była to forma e-book a ja z brakiem czytnika muszę czytać na komputerze. A ostatnio troszkę deszczu było to się zaszyłam i czytałam.
Za możliwość przeczytania, dziękuję autorce Melissie Darwood :)
raczej sobie odpuszczę, nie ma w tej książce nic, co by mnie przyciagało...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, książka świetna. Polecam;]
OdpowiedzUsuńhmm chyba się skuszę:)
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem, czy dalej język na wysokim poziomie? W porównaniu do innych tego typu publikacji być może, ale patrząc obiektywnie, język jest bardzo infantylny. Przyznam rację, że książkę czyta się bardzo szybko aczkolwiek nie powala ona na kolana, przynajmniej mnie nie powaliła. Jakieś 5 lat temu może byłabym w miarę zadowolona, ale obecnie stwierdzam, że szkoda na nią czasu, bo jest o wiele więcej ciekawszych książek. W każdym razie Twoja opinia bardzo ciekawa i dobrze, że każdy ma inne odczucia co do książek, bo jakby wszyscy czytali to samo, to byłoby nudno ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam, mimo wielu negatywnych recenzji mi również się spodobała. Może nie było to mistrzostwo, aczkolwiek również nie było źle :) Spodziewałam się trójkąta, a jak go nie dostałam chciałam skakać z radości, że go nie było. Ogólnie moje odczucia były podobne to Twoich :)
OdpowiedzUsuńin-corner-with-book.blogspot.com
Nie mój typ, choć jeszcze parę lat temu pewnie bym sięgnęła. To piękne, że zazwyczaj gust czytelniczy zmienia się razem z nami, pozwala nam poznawać i doceniać coś, co być może kiedyś byśmy odrzucili
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tej książce, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńhttp://wyznania-bibliofilki.blogspot.com/