NIESPODZIANKA :)

A więc czas na NIESPODZIANKĘ!
Jak wiecie od jakiegoś czasu planowałam konkurs, by się Wam odwdzięczyć za wszystko co do tej pory zrobiliście dla mnie, dla bloga lub FB.

Z nieba oczywiście spadło mi wydawnictwo Borgis, które zaproponowało mi (jak na razie) stałą współpracę recenzenta oraz pomoc w zorganizowaniu konkursu- oczywiście pomoc książkową ;)
Jestem mega szczęśliwa, że się udało ^^
Chciałam zrobić konkursik przed wyjazdem w Dzień Dziecka, lecz nie powiodło mi się, ponieważ dodrukowywano egzemplarze i dopiero 13 czerwca dostałam książki :( No, ale jak to się mówi "Co się odwlecze, to nie uciecze"
Świętujemy kilka rzeczy, min.:







Ponad 60 obserwatorów :)







Ponad 130 obserwatorów Google+





Ponad 200 lajków na FB





oraz

Zakończenie roku szkolnego :) I  full czasu na czytanie :D

No i oczywiście jako przebłaganie za taką ciszę na blogu... Komputer nadal w naprawie, ale mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu już będzie :)


A jeśli będzie dużo chętnych, może niedługo znów coś się pojawi... :)

A więc zapraszam do brania udziału w moim pierwszym (mam nadzieję, że nie ostatnim) konkursie blogowym !

Stosik ~3~

Bardzo przepraszam za zwłokę ze stosikiem, ale cóż czekam na kilka paczek od listonosza ZALEGŁYCH i myślałam że jakoś dojdą, ale zauważyłam że Poczta Polska chyba mnie nie lubi...
Ostatnio paczka mi się zgubiła, nie wiadomo, czy i drugi raz się właśnie nie zgubiła... Egh, szkoda odmawiać litanię, może kiedyś dojdzie- a jutro sama się na pocztę wybiorę i "grzecznie porozmawiam" :D


A teraz malutki stosik czerwcowy:



Od góry:

  • "Kobieta niespodzianka" Piotr Kołodziejczak - od Wydawnictwa Borgis [recenzja]
  • "Alchemik" Paulo Coelho - moja lektura szkolna wypożyczona z biblioteki
  • "Grobowa wiedźma" Kalayna Price - wymiana na lc
  • "Czas ognia, czas krwi" Marcin Rusnak - wygrana w konkursie od Wydawnictwa Dom Snów (to dzięki wam i waszym lajkom na FB) [klik]
  • "Pocałunek Łowcy" Marjorie M. Liu - wymiana na lc
  • "Pocałunek Anioła Ciemności" Sarwat Chadda - wymiana na lc
  • "Ugryziona" Kelley Armstrong - wymiana na lc
  • "Córka Burzy" Richelle Mead - wymiana na lc


Ten miesiąc obfitował jak widać w dużo wymian :)

Następny z kolei zapowiada się stosikiem z konkursów ;P

Ah! I byłabym zapomniała :) Na zdjęciu uwieczniony został kubeczek, a to nie dlatego że akurat przy robieniu zdjęcia piłam herbatę ;)
Kubeczek dostałam od grupy na FB Śląskie czyta [klik], bo polubiłam ich profil jako 200 i przysłali mi ich firmowy kubek, bo jak ktoś nie wie- jestem z województwa Śląskiego :D
A jakie heca w domu były jak paczka przyszła... Przychodzę ze szkoły a babcia o mnie "Ty masz paczkę z telewizji u mnie", ja na nią patrzę, bo nie wiedziałam o co chodzi. Oczywiście mam ciekawskich w domciu, bo paczka otwarta ;)

Wracając do stosiku...
Czytaliście jakąś pozycje ? Co polecacie, co odradzacie ?
Czekam na wasze opinie :)

Najpóźniej w piątek nowa recka- przedwyjazdowa. Potem tydzień tzw. ciszy i wracam do was z nową energią i zapałem do pracy xD

Pozdrawiam ;*

"Kobieta niespodzianka" Piotr Kołodziejczak




Kobieta niespodzianka


Autor: Piotr Kołodziejczak 
Wydawnictwo: Borgis
Data wydania: czerwiec 2011
Gatunek: literatura współczesna






Opis:

"Przepraszam pana. To ja wczoraj dzwoniłam..."

Kiedy osiągamy wiek dojrzały, zaczynamy żyć w przeświadczeniu, iż największe emocje mamy już poza sobą. Przeważnie liczy się tylko rodzina i praca. Kolejne dni, tygodnie, miesiące oraz lata zaczynają być do siebie podobne.
Z tej książki dowiadujemy się, że nigdy nie można wykluczyć, iż nasze monotonne życie pewnego dnia zostanie przewrócone do góry nogami. A kiedy takie rzeczy się dzieją, to musi w tym maczać palce kobieta. 

"Jak to możliwe, że jedna kobieta tak po prostu może całkiem odmienić życie wielu osób naraz?"


W książce Piotra Kołodziejczaka odpowiedzi  jest kilka i wszystkie szokują.

Recenzja: 


"Nigdy nie wiesz co przyniesie przeszłość."

Niedawno miałam możliwość czytania najnowszej powieśći a za razem mojej pierwszej świetnego pisarza polskiego Piotra Kołodziejczaka. Z zapałem więc wzięłam się za kolejną książkę, która wyszła z pod pióra tego Pana.


Przyznam też, że ostatnio dowiedziałam się, iż prócz pisania autor prowadzi firmę kosmetyczną. Bardzo ciekawe połączenie. Sprawdźmy teraz, czy produkty pisane nadają się do użytku czytelniczego ;)

Głównymi bohaterami książki jest zwykła, normalna rodzina, która cieszy się szczęściem i miłością. Małżeństwo Andrzej i Magda wraz z dwójką dzieci- Basiom i Romkiem wiodą spokojne udane życie, jakie wiedzie polska rodzina, no może oprócz tego, że się nie kłócą :)
Pewnego razu do firmy w której pracuje głowa rodziny dzwoni tajemnicza kobieta. Dzień później pojawia się u niego w biurze. To właśnie owa piękna i tajemnicza szatynka jest wątkiem głównym powieści.
Monotonne życie Andrzeja dzięki kobiecie nabiera kolorów...
Telefony, spotkania, rozmowy, dłuższe "zostawanie w pracy"...
Sama żona Andrzeja wyczuwa, że "coś wisi w powietrzu".
Lecz jak się skończy ta historia, czy owa Kobieta Niespodzianka okaże się jedną z tych dobrych i radosnych niespodzianka, czy raczej jej przeciwieństwem ?


"- Jestem, jestem, pierzasta ropuszko! - Andrzej stanął w drzwiach z otwartą butelką wina i pękiem kieliszków w dłoni."

Jak można zauważyć, jest to już któraś z kolei książka polska, którą wzięłam do ręki. Mogę powiedzieć tylko tyle, że uzależniłam się od czytania książek naszych rodzimych autorów. Do grona tego zalicza się również Pan Kołodziejczak, który dzięki swej oryginalności i lekkiemu pióru potrafi oczarować. Ale zacznijmy od początku :)

Akcja powieści rozgrywa się w miarę szybko, dzięki prostemu językowi, który zostaje wzbogacony w liczne opisy czy wyjaśnienia. Książce również nie brak humoru i śmiesznych wypowiedzeń oraz stwierdzeń. 
Tak jak i w "W kajdankach namiętności" zdarzeń nie  za bardzo można przewidzieć (choć przyznam, że mi się udało :P), co sprawia, że czytelnik jest coraz ciekawszy dalszego biegu. Autorowi do końca stron udaje się zachować kilka tajemnic i sekretów, za co składam mu ukłon, bo nie każdy autor potrafi takie rzeczy :)

"Jeśli wiemy już o partnerze wszystko, wtedy każdy kolejny wspólnie spędzony dzień smakuje niczym odgrzewana jajecznica."

Bohaterzy książki są bardzo ciekawie ze sobą zestawieni, co tylko jeszcze bardziej intryguje i zaciekawia. Nasza tytułowa Kobieta Niespodzianka, dzięki ciekawym zabiegom autora, dopiero pod koniec gry odkrywa wszystkie karty... i wygrywa. Ale co jest w puli do zgarnięcia?
Co do innych bohaterów, mnie do gustu bardzo przypadła postać szefowej Basi, bo dzięki jej opowieścią o tym jak nie lubi facetów można i było się uśmiechnąć, ale też wynieść naukę na przyszłość.
Zaciekawiła mnie też postać Magdy, która bezgranicznie kocha swego męża i ma do niego pełne zaufanie. Dlatego, choć coś i może podejrzewa- milczy i czeka aż mąż sam jej powie co go gnębi. To zdecydowanie nie jest zachowanie polskiej żony, bo cóż ja to bym od razu poszła i pośledziła swojego męża ;P

"Znamy kogoś od niedawna i jest w tym szczypta tajemniczości. Uczymy się ukochanej czy ukochanego latami. Może to być naprawdę intrygujące lub, jak kto woli, fascynujące.”

Jak pisałam na początku istnieje też i drugi wątek w książce, o tym jak Basia po zwolnieniu z pracy szuka czegoś nowego. Nie muszę mówić jak jej idzie ;) Lecz w końcu udaje jej się zdobyć fajną posadę z bardzo ciekawą charakterem szefową :)

No a więc kończąc  książka bardzo przypadła mi do gustu, a południe, które spędziłam w jej towarzystwie okazało się bardzo owocne dla obu stron :) Wyniosłam parę nauk na przyszłość- jak to zwykle bywa w książkach autora znajduje się kilka recept na życie.
Książkę polecam wszystkim  którzy chcą spędzić miły wieczór czy rozerwać się popołudniu przy herbatce.


Za książkę Serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Borgis

Banerek

Parę osób mi już pisało, żebym się reklamowała, bo mam super bloga itp. Cóż za bardzo nie chce mi się w to wierzyć, bo znam o wiele lepsze blogi od swojego (mogłabym wymieniać z 2 godziny), ale cóż wzięłam się troszkę do roboty i popracowałam nad grafiką. Jak widzicie już jest piękny szablonik, jest alfabetyczna lista recenzji, zmieniłam również wejście, a raczej przejście do facebooka- bo miałam kilka próśb żeby tak uczynić, ponieważ jest automatyczne przekierowywanie na prywatny profil, a jeśli ktoś chce lajknąć jako grupa to już musi się wysilać.
Ale wracając do bloga... Żeby powstała jakaś reklama, czy coś to musi być banerek, czyż nie? A więc magicznie wyczarowałam banerek dla swojego bloga, i żeby nie było- sama robiłam :)

Tak oto i jest banerek bloga:




Można go było już wcześniej zobaczyć na FB, ale jakoś nie miałam czasu by zrobić notkę :)
Piszcie, czy takowy banerek wam się podoba, czy jednak marny ze mnie grafik komputerowy...

A jeśli ktoś chce może umieścić u siebie na blogu :)
Podkreślam jeśli ktoś chce, bo nie wiem czy warto takie moje wypociny reklamować... ;P

PS> Co do recki, pojawi się na dniach, więc lukać i szukać.
A co do stosiku, czekam na książki, które powinny już dawnooo dojść, więc albo listonosz mnie nie lubi, albo książki mnie nie chcą :/

Pozdrawiam ;*