"Lato drugiej szansy" Morgan Matson



Lato drugiej szansy


Autor: Morgan Matson 
Tytuł oryginału: Second Chance Summer 
Seria: Seria Pastelowa
Wydawnictwo: Jaguar 
Data wydania: 23 kwietnia 2014
Gatunek: literatura młodzieżowa, romans





Opis:

Taylor Edwards ma nieprawdopodobnie utalentowane rodzeństwo i dobrze ugruntowane przekonanie, że niczym się nie wyróżnia. No, może poza tym, że nienawidzi konfrontacji i ucieka, ilekroć na horyzoncie majaczą kłopoty. Kiedy okazuje się, ze ojciec Taylor jest ciężko chory, rodzina podejmuje decyzję, że wszyscy razem spędzą lato w domku nad jeziorem z którym wiąże się wiele wspomnień. Po raz ostatni Taylor była tam w wieku dwunastu lat i jest to ostatnie miejsce, do którego chciałaby wrócić. Lato w tym miejscu oznacza konieczność zmierzenia się z przeszłością – z Lucy, niegdyś najlepszą przyjaciółką i Henrym Crosbym, który zapisał się w jej pamięci jako pierwsza wielka miłość. Mija trochę czasu i do Taylor dociera, że powrót nad jezioro daje jej szansę na naprawienie tego, co kiedyś popsuła, odzyskanie ludzi, na których jej zależy i pożegnanie z tymi, których niebawem zabraknie.


Recenzja:


„W tym momencie czułam się, jakbym nagle dostała drugą szansę - nie zasługiwałam na nią, ale dostałam ją mimo to.

Morgan Matson debiutowała w 2010 roku powieścią „Aż po horyzont”. Jej kolejnym dziełem było „Lato drugiej szansy”, natomiast w tym roku ukazała się następna książka spod jej pióra – „Since You've Been Gone”. Autorka jest również w trakcie pisania nowej powieści i snuje plany wydania jej w 2016 roku (USA). W Polsce przeczytać możemy już dwie pierwsze, z wymienionych pozycji.

Wydaje Ci się, że zniszczyłaś/eś wszystko, co życie dało ci od losu? Codziennie o tym myślisz i zadręczasz się, że następnym razem postąpił/postąpiłabyś inaczej?
Taylor przez całe dotychczasowe życie wyuczyła w sobie nałóg, że gdy tylko sprawy się komplikują – jak struś chowa głowę w piasek – ucieka i zostawia wszystko bez wyjaśnień. Tak właśnie postąpiła przed pięcioma laty, będąc na wakacjach w letnim domku... Okoliczności jednak przybierają taki obrót, że dziewczyna musi powrócić, do tego, od czego uciekła. I tym razem nie może się wymigać, gdyż dla jej ojca... to ostatnie miesiące spędzenia czasu z rodziną. Po pięciu latach Tay musi zmierzyć się z przeszłością, ale czy jest warta dostania drugiej szansy na naprawienie tego, co niegdyś zniszczyła? Czy w końcu znajdzie w sobie odwagę, by nie uciekać?


Teraz, kiedy wiedziałam, że ten czas nie będzie trwał wiecznie, starałam się go zatrzymać i rozciągnąć, żałując bezustannie, że nie doceniłam tego, co miałam wcześniej.

Po skończeniu przygody z „Morzem spokoju” bardzo chciałam przeczytać inne powieści, należące do serii Pastelowej. I w końcu udało mi się upolować kolejną książkę z tego zestawu! Oczywiście wcześniej już zaopatrzyłam się w chusteczki, bo książki z tej serii to wzruszające historie, przy których nie da się obejść bez wylania łez. Już nawet na okładce ostrzeżono, że powinno się mieć je przy sobie. Chociaż, ja tylko raz (okay dwa) uroniłam kilka łez, to i tak niezbędna rzecz do czytania!

Książka opowiada historię pewnej nastolatki, która to nie ma w życiu lekko – genialne rodzeństwo, wspaniała rodzina, natomiast ona  nie mająca talentu do niczego, uciekająca przed wszystkim... i nagle jeszcze dochodzi problem z jej ojcem i powrotem do przeszłości. Hmm... to trochę znajomy schemat, prawda? Lecz mimo utartego motywu, w książce niejednokrotnie się wzruszymy, czy też wydarzenia nas zaskoczą.

Opowieść napisana jest z punktu widzenia Taylor, dlatego też z początku nie bardzo wiemy, co też sprawiło, że dziewczyna boi się powrotu do domku letniskowego. Dzięki temu zabiegowi możemy jednak bardziej zżyć się z bohaterką. Początek powieści może nam się wydawać nudny, ale gdy tylko zaczynamy "orientować" się w sytuacji, zostajemy wchłonięci w wir wydarzeń.

„Miłość nie jest jedynym, czego potrzebujemy – miłość jest wszystkim, co istnieje.”

Jak można się domyślić po fabule – w pozycji znajdziemy wątek romansu. I choć domyślamy się jak to się skończy i tak dopingujemy parze bohaterów. Autorka bowiem postanowiła ten motyw trochę poplątać, powirować i ogólnie mocno zakręcić... tak, że aż do samego końca, nie jesteśmy pewni jakie zakończenie zgotuje nam pisarka.
Niestety, co trzeba powiedzieć – bardzo denerwowały mnie momenty, gdy padały opisy typu: "siedzieliśmy i całowaliśmy się, robiliśmy coś i w międzyczasie całowaliśmy się...", to mi tak podlatywało pod słowa, które mogą padać z ust dwunastolatki – nie jednak od osoby, która już prawie ma lat osiemnaście (mówię tu o bohaterce). To były chwile, które mnie trochę mdliły... bo napisane to było, jakby było normą ot, jakbyśmy oddychali.

Taylor jest sympatyczną postacią, której jest nam żal. Chwilami denerwuje, ale jednak miło się ją wspomina. Bardziej jednak spodobała mi się kreacja jej przyjaciółki – Lucy. Szalonej, podrywającej facetów i żywiołowej dziewczyny. To dzięki niej dziewczyna zaczyna rozumieć swoje błędy i stara się je naprawić.

Nieważne, co się stanie, gwiazdy nigdy się nie zmieniają. A jeśli się kiedyś zgubisz, a twój bezcenny GPS trafi szlag, powiedzą ci, gdzie jesteś. A potem zaprowadzą cię do domu.

Bohaterkę, jak i jej rodzinę spotyka tragedia, jakiej najgorszemu wrogowi nie życzę. Jednak jak to Pan William Wharton napisał – "Prawdziwa tragedia zbliża ludzi..." – tak i w tej historii, ten dramat zbliża do siebie rodzinę, która zaczyna w końcu otwierać się na miłość. To jest piękne, ale zarazem boli... bo czyż dopiero wskutek tragedii w człowieku budzi się to piękne uczucie? Kiedy uświadamia sobie, co traci? Czy dopiero mając nieubłagany licznik czasu obok siebie, zdajemy sobie sprawę, jak bardzo byśmy chcieli spowolnić zegar, oszukać czas?

Historia, choć lekka, prosta i czyta się ją bardzo szybko – ma ukryte w sobie naprawdę głębokie przesłanie. Autorka świetnie przysłoniła wszystko pod ciekawą opowieścią i romansem w tle.

Kalendarzowe lato już nieubłaganie zbliża się ku końcowi, trzeba więc utrzymać je jak najdłużej. Dlatego też warto sięgnąć po „Lato drugiej szansy”, by przywrócić jeszcze kilka dni tej ciepłej pory roku... by zanurzyć się w historię, której losy może i nie są tak bardzo szczęśliwe, ale uczą nas, jak żyć. Dobra powieść, szczególnie na tak lekki czas, jakim jeszcze jest lato. Polecam młodzieży, jak i osobom lubiącym nieproste romanse. Może nie tak genialna jak „Morze spokoju” i mająca kilka wad, lecz serwująca wiele emocji.

W końcu powinniśmy starać się, próbować... a nie uciekać od wszystkiego i pozostawiać problemy, by rozwiązały się magicznie za nas. Każdy człowiek zasługuje na drugą, trzecią, czwartą szansę – należy jednak mieć odwagę po nią sięgnąć i starać się tym razem nie zawalić. Czy odważysz się spróbować?


A tu taka nutka, która wydaje mi się pasować do tej książki:


Wyzwania: Book loversKiedy kobieta przejmuje dowodzenie



Recenzja została napisana dla portalu literatura.juventum.pl
Egzemplarz tej książki otrzymałam od literatura.juventum.pl

14 komentarzy:

  1. Hm.. Jednak nie dla mnie. Nie przepadam za takimi książkami. Są dla mnie trochę zbyt nudne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram poprzednika... Jakoś nie zostałem zachęcony do tej książki, ale może z faktu iż gustuje w trochę innych stylach.
    Zainteresowanych recenzjami gier zapraszam na swój blog, a dla moli książkowych polecam dział "W wolnym czasie", gdzie również recenzuje książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam jedną z jej książek, a mianowice "Aż po horyzont" i tak średnio mi się podobała. Za mało było w niej akcji. Jeśli chodzi o "Lato drugiej szansy"to przeczuwam, że może być podobnie. Ale może kiedyś ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym przeczytać ją, czekam tylko na atrakcyjną ofertę cenową :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się wydźwięk tej książki, a także cytaty, przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam już za sobą tę książkę i na mnie wywarła spore wrażenie, niejednokrotnie się wzruszałam i mogę przyznać, że polubiłam ją. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już kilkanaście pozycji w tym gatunku przeczytałam... może dlatego na mnie już sporego wrażenia nie wywarła, ale jak ty - bardzo ją lubię i miło wspominam :)

      Usuń
  7. Dużo dobrego słyszałam o tej powieści, a że jak najbardziej gustuję w takich klimatach - to zdecydowanie muszę ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pożyczyłam od kuzynki w zeszłym tygodniu i nie mogę się doczekać, aż zacznę ją czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ją w kolejce i nie mogę się doczekać aż po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń