"Elita" Kiera Cass



Elita


Autor: Kiera Cass
Tytuł oryginału: The Elite 
Seria: Selekcja tom 2
Wydawnictwo: Jaguar 
Data wydania: 21 maja 2014
Gatunek: młodzieżowa, romans




Opis:

Maxon zachowuje się dziwnie.
Aspen jest wciąż drogi memu sercu.
W królestwie dzieją się niedobre rzeczy.

Nie wiem, czy chcę być wybranką.
Czasami mam już wszystkiego dosyć!


Recenzja:

„Jeśli pragniesz korony, Ami, weź ją. Weź ją, ponieważ powinna należeć do Ciebie. ale jednocześnie.... Jeśli nie chcesz brać na swoje barki takiego ciężaru, nie będę Cię za to winić.

Kiera Cass debiutowała w 2009 roku powieścią The Siren (z ang. Syrena) - nie wydana polskim nakładem. Sławę i popularność przyniosła jej jednak seria „Selekcja”, która znalazła się na liście bestsellerów. U nas w Polsce jak na razie możemy przeczytać dwie części, trzecia zaś jest dopiero w tłumaczeniu.

Suknie, piękny wygląd, dobre maniery, nauka polityki - to rzeczy, z którymi zmierzyć się musi nastoletnia America Singer. Gdy pierwszy raz znalazła się w pałacu, była wraz z 34 kandydatkami, będącymi jej wrogami w walce o księcia, którego nie pragnęła  tak jak i całych Eliminacji. Teraz zostało ich zaledwie 6... a Ami zaczyna 
czuć coś więcej do Maxona. Dziewczyna jednak nie może wyrzucić ze swego serca Aspena. Ma coraz więcej wątpliwości, a czasu coraz to mniej... Kogo wybierze: księcia z bajki czy swą pierwszą miłość? Czy w tej decyzji pomoże jej przysporzenie sobie kłopotów u króla?

„Tu nie chodzi o jakąś tam nagrodę, ale o męża, koronę, przyszłość.”

Kiedy przeczytałam 
„Rywalki”, tylko czekałam na moment premiery drugiego tomu - jak pewnie, każdy, kto pokochał część pierwszą. Baśń, która została zapoczątkowana w tomie pierwszym, domagała się kontynuacji historii. Jakie emocje będziemy odczuwać po zakończeniu lektury?

Fabuła w tym tomie nie skupia się na samych Eliminacjach, a na 
Americe - głównej bohaterce. Walka o księcia zeszła na drugi plan, za to na pierwszy wysuwa się bitwa, jaką Ami toczy sama ze sobą, czy raczej z własnymi uczuciami. Autorka jednak wplata w swą historię dramaturgię, jak i zwroty akcji.
Dzięki tym zabiegom część druga obfituje w dynamizm - dzieje się tu więcej, pojawiają się nowe wątki, zdarzenia, które usprawniają i wzbogacają treść. Jednak koniec, jaki zafundowała nam autorka... to coś, przez co książka została ładnie mówiąc - nadszarpnięta. Ostatnie kilka stron powinno zostać wyrwane, a powieść skończyłaby się epicko! Z jednej strony dobrze się skończyło, ale z drugiej ta nagła zmiana biegu losu spowodowała, że kończymy czytać z niesmakiem.



„Wiesz, że udało ci się znaleźć coś cudownego i chcesz to zatrzymać na zawsze, ale jednocześnie w każdej sekundzie obawiasz się, że możesz to stracić.”

Kolejnym mankamentem pozycji jest zmiana charakteru bohaterów. Ami z spokojnej i czerpiącej radość z tego co ma, staje się ciut irytująca oraz zazdrosna. Rozczula się nad wyborem, którego musi dokonać i przez to czasem irytować może jej zachowanie, czy decyzje (włosy czytelnika mogą ucierpieć). Maxon stracił w moich oczach - jego zachowanie i postawa drażnią - okropnie traktuje Ami a do tego zabawia się w najlepsze! A Aspena jak nie lubiłam - tak dalej nie lubię.

Atutem powieści jest jej bajkowość, która przenosi nas w opowieść, gdzie księżniczką może zostać nie tylko arystokratka, ale dziewczyna z niższych "sfer" - jak to było w 
„Kopciuszku”. Dzięki tej książce można wrócić do dzieciństwa, kiedy to wiele dziewczynek mówi: "Zostanę księżniczką i będę miała swojego księcia na białym koniu".

Autorka pisze tak lekko, że książkę czyta się w kilka chwil - mnie wystarczyło kilka godzin, które spędziłam z nią w szkole. Dodatkową zaletą jest to, że nie można się od niej oderwać, choć czasem można się zirytować - dzieje się tyle, iż nie można tak po prostu odłożyć pozycji nie doczytawszy jej do końca. Czytelnik jest zbyt ciekawy!

„Czasem mam wrażenie, że Maxon i ja bierzemy udział we własnej wersji Eliminacji. Zostaliśmy tylko on i ja, jeden z nas w końcu cię zdobędzie, a ja nie mogę zdecydować, który z nas ma gorzej.”

Pomimo tych kilku wad, tom nie jest taki zły. Choć jedynka jest lepsza, jeżeli chodzi o bohaterów i zakończenie - dwójka natomiast ma więcej akcji i dynamiki. Przez co oba się dopełniają.
Niewiadome "coś", które towarzyszy nam w pierwszym tomie nadal jest nieznane. Nie mam pojęcia jaka siła sprawia, że ta historia staje się tak piękna i nie można jej nie lubić - ale taka na pewno jest. Wiele osób może też nazwać tę książkę przewidywalną do bólu i prostą, lecz znaleźć w niej można baśń, która opowiada o nadziei.


Autorka używa magii i mami nas nią, tak, że czytamy książkę z zapartym tchem. I mimo, że zakończenie jest tak badziewnie nie epickie, zamierzam sięgnąć po tom trzeci i w końcu poznać (mam nadzieję) ostateczną decyzję Ami. Podobno „Jedyna” ma ukazać się u nas jeszcze we wrześniu tego roku, więc już niedługo! A do tego wydawnictwo szykuje dla nas nowelki - dodatki, czyli mini opowieści o innych bohaterach!


A Wam polecam sięgnąć po „Elitę” - tylko nie miejcie zbyt wielkich oczekiwań (to lekka powieść) - lub jeśli jeszcze nie mieliście styczności z serią, to po obie części. Jednak jeśli kogoś bardzo denerwuję kupienie akcji na wyborze lub nie spodobała mu się część pierwsza - niech podchodzi ostrożnie do lektury ;) No i to nie jest pozycja z tych ambitnych, ale za to lekkich i przyjemnych. Ja zachęcam - moim znajomym, którym to poleciłam się spodobała!


Wyzwanie: Book loversKiedy kobieta przejmuje dowodzenie

Recenzja została napisana dla portalu literatura.juventum.pl
Egzemplarz tej książki otrzymałam od literatura.juventum.pl

Rywalki | Elita | JedynaThe Heir
Książę & Gwardzista | The Quinn & The Favorite

24 komentarze:

  1. Miałam podobne odczucia podczas czytania i jeszcze jedna rzecz nie dawała mi spokoju, ale o tym już wspomnę dopiero w recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze anie pierwszej a tym bardziej drugiej książki. Bardzo podoba mi się jednak sama fabuła no i oczywiście okładki książek :) nie mogę się doczekać aż je przeczytam. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki nie czytałam , ale nie zamierzam , jakoś mnie nie ciągnie ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony szkoda, z drugiej jak Cię nie ciągnie, to może Ci się nie spodobać...

      Usuń
  4. Nie czytałam jeszcze serii, a mam na nią straszną ochotę :) Okładki są przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie czytałam tej serii ale mam zamiar zaległości nadrobić:)
    bardzo podoba mi się okładka tej książki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem czy cały czas chcę przeczytać. Coraz częściej czytam o opiniach takich że jest gorsza.. Ale z pewnością i tak po nią sięgnę :> Bo chyba sama muszę się przekonać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mówię - to zależy od gustu. Jednym się podoba, bo jest więcej akcji, drugim zaś nie, bo bardziej skupia się na rozterkach Ami :)

      Usuń
  7. A ja się nie zgadzam z tą bajkowścią. Co w tej historii było bajkowe - księżniczki? Prawdziwe, baśniowe, niesamowite książki pisze Cornelia Funke, którą gorąco Ci polecam:) Tymczasem mnie samej nie przypadła do gustu Elita - ta naiwna, niedopracowana powieść, w której trójkąt miłosny jest nie do strawienia, a wątek z rebeliantami kompletnie nielogiczny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są gusta i guściki... Ja czytając trylogię Atramentową wspomnianej przez Ciebie autorki... jakoś nie mogłam dobrnąć do końca tomu drugiego, co prawda pomysł był fajny... ale jakoś tam bajkowości mi brakło ;)

      Usuń
  8. Przeczytałam pierwszy tom, który jest spoko, ale nadal spodziewam się czegoś więcej- jakiegoś naprawdę niespodziewanego zwrotu akcji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niespodziewany zwrot akcji jest w dwójce na samym końcu... tyle, że to takie nie epickie i felerne zakończenie przez to xD

      Usuń
  9. Myślę, że jeśli faktycznie nie będę miała wobec niej wygórowanych oczekiwań, to mi się spodoba :) Ale jak na razie, Rywalki muszę przeczytać : )

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakoś mnie do niej nie ciągnie:/
    nie moje klimaty

    OdpowiedzUsuń
  11. O ile "Rywalki" szczerze lubiłam, to niestety "Elita" mnie bardzo negatywnie zaskoczyła. Czytałam ją jakiś czas temu, ale nadal nie mogę się zmusić do sięgnięcia po "The One", mimo że ebook już mam i tylko czeka aż się za niego wezmę. Po prostu... Boję się, że Maxona znienawidzę, że Aspen jeszcze bardziej (o ile to możliwe) będzie działał mi na nerwy, a Ami będę życzyła śmierci. :/
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie "Elita" podobała się za dużo akcji, ale koniec jest do kitu :P

      Usuń
  12. Ja lecę za chwilkę na pocztę, odebrać przesyłkę z obiema częściami! :)
    Mam nadzieję, że mi się też spodobają! :)

    Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Blog Award! :)
    Więcej szczegółów tutaj:
    http://czytanie-pisarstwo-pasja-love-books.blogspot.com/2014/07/liebster-blog-award-iadala.html

    Pozdrawiam,
    Iadala! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moją opinię doskonale znasz :D
    A, jeśli chodzi o zmianę charakteru bohaterów - podobno w "Jedynej" jest jeszcze gorzej... Ale faktycznie, to się zaczyna zmieniać w zwykły romans dla młodzieży, czyli "kogo mam wybrać?" a szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatnio dość głośno o tej serii :D mnie osobiście zaciekawiła, ponieważ się wydawała inna, książę i te sprawy:D chociaż podział na kasty czy co tam trochę zalatuje igrzyskami śmierci :) lektura przyjemna, lekko się czyta i strasznie wciąga. Przez pierwszą część zarwałam noc ale warto było, w kilka godzin da się skończyć :D a w okładkach się zakochałam. Niby to nie jest najważniejsze w książce ale prędzej po nią się sięgnie gdy nie wygląda jakby była nabazgrana od niechcenia. Teraz tylko została mi ostatnia część <3

    OdpowiedzUsuń