Oto przed wami groźny dinozaur! Widzicie jego zębiska? Ja bym tam nie chciała znaleźć się w jego paszczy! Ale spokojna głowa... one PRAWDOPODOBNIE wyginęły co do jednego! Pocieszające? <Ja tam wierze, że gdzieś jeszcze są i szykują armię takich "słodziaśnych" twarzyczek by podbić glob... no ale...> Uznajmy, że wyginęły xD Ale archeolodzy znajdują ich szczątki i... KOŚCI! Mnie udało się znaleźć głowę takiego stwora (spokojnie to z plastiku), ale wiecie co zrobił? Chciał pożreć moje kostki! Ehh... No i się zaczęło... Walka o władzę... Ale ja mam dobrego przyjaciela... DOKTORA...
A tak poważniej mówiąc... to zapraszam na wyniki konkursu, który odbył się na świętowanie roczku książki "Kostka" Izy Korsaj! <KONKURS>
Dawno... Dawno... żył sobie dinuś na atlasie mojego brata... w moim ogródku... i żywił się trawą i czymś co mu w paszczę wpadło... Ale pewnego razu chciał zasmakować czegoś nowego, bo ziemia mu zbrzydła - stała się brudna, do wymiany... Dinozaur więc pożarł moje piękne dwie kości, które sama robiłam... Niewybaczalne!
A tu już się szczyci wygraną... Pfff myślał, że ja tak łatwo się poddam! O nie!
Ja wezwałam pomoc (sprytna ja)... Doktor Marvin przybył mi na ratunek, by rozłożyć te kości w proszek...
Jednak nawet precyzja Marvina zawiodła! Spróbowaliśmy więc innym sposobem... Dinozaur uważał świat za brudny... Marvin więc zgodził się go dla niego naprawić... Nie miał jednak pomysłu, więc podpowiedziałam mu, że w obu kostkach tkwią imiona dwóch wybawicielek - pomysłodawczyń opcji naprawy świata...
I tak oto rozpoczęło się cięcie obu kości...
Oczywiście trzeba dodać, że precyzyjne cięcie, by nie uszkodzić ważnych DANYCH...
I tak oto otworzył dwie kostki - puszka Pandory przy tych dwóch otwartych kostkach to był pikuś!...
Przyjrzyjcie się dobrze - to są kostki LEPSZEGO ŚWIATA - a to jest Era Naprawy Marvina!
iiiii..... pierwsze żniwa Naprawy zbierze....
Aaaaa potem swe nasiona zasieje....
Serdecznie gratuluje obu dziewczynom!
A tutaj ich prace, czy raczej pomysły naprawienia świata:
Nagroda główna (fotka Izy) |
*Part namber łan (wstęp)*
Ludzie chyba zawsze będą niezadowoleni z miejsca, w którym żyjemy. Nawet gdybyśmy przenieśli się do krainy miodem i mlekiem płynącej, stwierdzilibyśmy, że miód się klei do rąk, a mleko wlewa się drzwiami i oknami. No nie da rady, nie dogodzisz. A to zła pogoda, a to sąsiad pod blokiem znowu urzęduję z tajemniczymi substancjami płynnymi, a to znowu wybiło korki. Pewnie już w czasach prehistorycznych narzekali na Ziemię: "No i na co mi taka wielka gadzina z krótkimi łapami?! Toż to tylko biega, gryzie i pożera, a więc pożytku żadnego!". W starożytnym Egipcie także strzelali fochy na Matkę Ziemię: "No i co, Nil? Znowu chcesz ofiary, żebyś w końcu użyźnił ziemię? A kto mi potem piramidę zbuduje?!". A średniowiecze: "Na kamienne tablice Mojżesza! No na co mi tyle lasów? Wyciąć w pień, panowie!". A ja Wam powiadam: "Matka Ziemia chciała dobrze, ale może akurat miała gorsze dni? Przecież żyjemy w miejscu, gdzie wiele rzeczy odznacza się niesamowitym pięknem i użytecznością".
A trzeba przecież przyznać, że nasza kochana Matula Ziemia ma swoje przywary, jak każdy. I nie wolno się na nią złościć, gdyż potem my, ludzie, robimy się strasznie nieprzyjemni. Musimy dać odetchnąć naszej Mamie, a także pomóc jej w tych ciężkich chwilach XXI wieku. Zróbmy jej 6-dniowy urlop i w tym czasie uczyńmy naszą planetę zdrowszą i jeszcze bardziej przyjazną.
*Part namber tu (wakacje Matuli Ziemi)*
Dzień 1: Zróbmy ziemski kodeks Hamurabiego, który kieruje się między innymi zasadą "Oko za oko, ząb za ząb". Tyle tylko że w tym wypadku wydłubanie oka pewnemu człowiekowi nie oznacza wydłubanie oka sprawcy. Jeśli zauważysz jakiegoś niereformowalnego typa, który przechodzi przez zadbany trawnik z premedytacją, należy powitać go serdecznie z prawym sierpowym. Jeśli na trawniku znajdują się mlecze lub stokrotki naszym zadaniem jest dołożyć jeszcze lewy sierpowy. Dodatkowy kop w tylną część ciała uzyskuje się, gdy skopie się niezapominajki w babcinym ogrodzie. Kiedy natomiast widzisz humanoidalną istotę, która wbrew prawu wycina drzewa, bo mu przesłaniały widok na autostradę, można zastosować nieco bardziej radykalne metody np.: podkładanie kłód i świń pod nogi (dosłownie), pozostawiane zasmarkanych chusteczek na wycieraczce lub wsypanie soli do cukiernicy.
Dzień 2: "Więc choć, pomaluj mój świat na żółto i na niebiesko!" śpiewało niegdyś 2+1. Proponuję zastosować specjalne farby, które nie tylko będą cieszyć oko, ale również pomogą naszej Matuli. Kolorów będzie od groma: lazurowy błękit, pastelowa mięta, różana czerwień, słoneczny bursztyn itp. Cóż one robią? Jeśli widzisz zeschłą trawę, dla której teoretycznie nie ma już ratunku, po prostu malujesz poszczególne źdźbła farbą "Zielony Przylądek", która w pigułce zawiera witaminy i minerały potrzebne do ożywienia rośliny. Po dwóch farba sama odchodzi, gdyż trawa dochodzi do siebie i już nie jest jej potrzebna dodatkowa barwa. Działa to na wszelkie rośliny - kwiaty, kaktusy, drzewa, krzaki itp.
Dzień 3: Wydrukujmy sobie meble! Drukarki 3D, które już teraz są dostępne na naszym rynku mogą zmniejszyć ilość wycinanych drzew. Ikea będzie przeżytkiem, gdyż będzie można we własnym domu wydrukować sobie krzesło, komodę, półkę, stół czy podnóżek. W ten sposób nasza Ziemia będzie mogła nacieszyć się towarzystwem lasów tropikalnych, buków, dębów i innych liściastopodobnych.
Dzień 4: Kojarzycie "pajączka"? Garbisz się, to piszczy i wyje wniebogłosy. Stwórzmy obowiązkowe "ekologiczne bransoletki". Każdy człowiek, który będzie miał już nieco oleju w głowie, będzie musiał nosić taką bransoletkę przez 2 lata. W ten sposób wyrzucanie śmieci do kubłów wejdzie nam w nawyk. Jeśli dana osoba upuści papierek, bransoletka zacznie piszczeć i skrzeczeć, dopóki nie podniesiesz papierka. Za to, jeśli od razu wrzucisz do kosza na śmieci, będzie ona wydzielać hormony szczęścia, endorfiny, dzięki czemu będziesz dużo szczęśliwsza/szczęśliwszy.
Dzień 5: Tygrysów coraz mniej, kangurów też, pand tym bardziej, o wilkach już nie wspominając. Cóż z tym fantem zrobić? Można zastosować tzw. "odwrócone rezerwaty". W odwróconych rezerwatach to nie zwierzęta będą trzymane pod kloszem, ale... parapety (zgodnie z powiedzeniem "Są ludzie i parapety"). Parapety zostaną zamknięci na pewnych obszarach świata, gdzie będą mogli zarażać się nawzajem swoją głupotą, aż w końcu sami się wybiją. Natomiast ludzie i zwierzęta będą mogły spokojnie sobie egzystować.
Dzień 6: Uśmiechaj się! Im milsi będziemy dla siebie, tym milej będziemy się zachowywać w stosunku Ziemi! :)
PS: Alternatywna historia powstania Ziemi:
http://accordingtodevin.tumblr.com/post/59651612606/pretty-sure-thats-how-it-went-down-theres-no#notes
Wyróżnienie (fotka Izy) |
1. Talony na Internety. – Czasami mam wrażenie, że jakbyśmy tego mieli mało, to nikt by nie tracił czasu na niepotrzebne kłótnie. Każdy by robił to, co potrzebowałby. Siedzielibyśmy cicho jak myszki, why not?
2. Zasznurowane usta. – Proste. Ktoś się na czymś nie zna, nie ma pojęcia lub jego opinia jest po prostu negatywna i nieuzasadniona? No problemo. Z nowoczesną igłą, która za pomocą metalowej nici zasznuruje usta takiemu komuś, będziesz miał spokój. W zależności od częstotliwości wyrażanej opinii. Od lewej do prawej strony powolne zamykanie ust. Będzie grzeczny, nauczy się, może jakimś cudem mu ją wyciągną potem.
3. Polityczna kiełbasa przedwyborcza. – Zróbmy małego chipa. Powsadzajmy w każdego zęba pana prezydenta tudzież innych szajbniętych panów i panien. Za każde słodkie kłamstewko, lub też inny przekręt będzie bum. Jednego ząbka mnie. A przecież one są takie potrzebne prawda? A jakby całkowicie miał nas w dupie, to z przyjemnością spojrzę jak wybucha mu głowa.
4. Nawet mam sposób na kobiety, które zbyt lubią się puszczać. Albo uważają się za przepiękne stworzenia. – zróbmy z nich lalki. Powyrywajmy im kończyny i wstawmy na ich miejsce plastikowe. Powiększmy oczy, kurna, bawmy się. Chcą być laleczkami, to będą. Uwielbiam lalki.
5. Przywrócenie niewolnictwa. – niektórzy ludzie idealnie by się nadawali na niewolników. Jedyna prawda w filozofii Nietzschego. Oczywiście karą trzymani w ryzach. Co powiecie na metalowe paski, rażące prądem? Byłoby ich coraz więcej i więcej, cieniutkie nadzieje dla świata.
6. Zrób sobie kobietę.- Obcinanie męskości nie zawsze daje rezultaty. Zróbmy więc z gwałcicieli kobiety. Wiecie, współczesna medycyna może naprawdę sporo. Potem sprzedajmy jakiemuś alfonsowi i niech zarabia. Ktoś musi płacić te podatki w naszym kraju, nie? Ach i oczywiście za operacje oddać muszą.
_______________________________________
Dziękuję wszystkim za udział i wymyślanie świetnych pomysłów Naprawy naszej planety! Oby dinuś żył sobie teraz "Długo i szczęśliwie..." dzięki Waszej pomocy!
Niestety mogłyśmy z Izą nagrodzić tylko dwie osoby... Ale znów kiedyś może będzie coś ;)
A dziewczyny proszę o wysłanie mi adresów (o ile ja wcześniej do was nie napisze miela...)
I jeszcze raz z Izą gratulujemy i dziękujemy!
Jak ja uwielbiam wyniki konkursów! Tyyyyle zabawy! Oczywiście wszystkie zdjęcia (oprócz dwóch ostatnich) robione przeze mnie i jest zakaz kopiowania ich bez pozwolenia, podpisu od kogo wzięte oraz przerabiania ich!
Dinozaur pozdrawia i miłej niedzieli wszystkim życzy!
(Gratki dla tych, co dotarli do końca xD)
brawo dziewczyny! :D
OdpowiedzUsuńGratulacje... ten wstęp mnie rozwalił :D widać, że na prawdę poważnie podchodzisz do blogowania i nas czytelników jeśli nawet takie kosteczki chciało Ci się robić, żeby potem je pociąć :D
OdpowiedzUsuńJa to uwielbiam! Takie świetne zabawy, gdzie pracuje umysł i może wykazać się moje szaleństwo - niebo! :) Dziękuje za miłe słowa ^^
UsuńDziękować bardzo :D Zaraz wysyłam maila!
OdpowiedzUsuńRównież gratuluję - raz jeszcze :)
UsuńMarcela, świetny pomysł z tymi kostkami. Gratuluję zwycięzcom! Pozdrawiam, Marcelina ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńSerdeczne gratulację :D
OdpowiedzUsuńWow, gratuluję, pomysły na prawdę świetne! :)
OdpowiedzUsuńDzięki ^^
UsuńŚwietny sposób na losowanie, jesteś bardzo pomysłowa ;)
OdpowiedzUsuńZdarzy się czasem xD
UsuńGratulacje ^^
OdpowiedzUsuń