"Zachwianie" Paweł Leśniak



Zachwianie


Autor: Paweł Leśniak 
Seria: Desmond Pearce tom 2 
Wydawnictwo: Zysk i S-ka 
Data wydania: 19 września 2013
Gatunek: fantastyka, science-fiction






Opis:

Jeszcze niedawno Desmond Pearce był zwykłym chłopakiem z głową pełną planów na przyszłość. Jednak sieć spisków, w którą został wplątany, doprowadziła go do samobójstwa. Władca piekieł Lucyfer uczynił go swym egzekutorem – żołnierzem w odwiecznym konflikcie pomiędzy diabłami a aniołami o panowanie na ziemi, która nazywana jest Areną. W tej wojnie panowała dotąd równowaga, ale to właśnie Desmond, który staje się coraz potężniejszy, może ją zakłócić. Obie strony mają wobec niego swoje plany, on jednak buntuje się przeciw swym zwierzchnikom. 


Ścigany przez wysłanników piekła i nieba Desmond próbuje chronić swą narzeczoną i przyjaciół. Musi prosić o pomoc Muriela – byłego egzekutora, teraz zachowującego neutralność – najpotężniejszą istotę na Arenie. Trening, jaki Desmond odbędzie pod jego kierunkiem, pozwoli mu lepiej poznać swe moce i rolę, jaką odgrywa w konflikcie wchodzącym właśnie w decydującą fazę. Odkryje też swoje mroczne strony – czy zdoła się z nimi uporać? Jaką cenę przyjdzie mu za to zapłacić? I czy na pewno może zaufać najpotężniejszemu zabójcy na ziemi?


Recenzja:

"Przez całe życie wierzyłem w przeznaczenie, wierzyłem, że Bóg ma plan wobec nas wszystkich. Jeśli to prawda, to jaką rolę przeznaczył dla mnie?"


Paweł Leśniak to młody autor mieszkający w Nowym Sączu. Zawodowo uprawia sport. W 2012 roku zadebiutował swą powieścią "Równowaga", która jest początkiem historii o Desmondzie Pearce. "Zachwianie" to drugi tom przygód tego bohatera.

Mijają trzy miesiące, odkąd Desmond powrócił na ziemię jako Egzekutor diabła. Nieszczęsny kwartał, w ciągu którego musiał zmagać się z przeciwnościami losu, chronić swoich bliskich i myśleć nad genialnym planem ucieczki od tego wszystkiego, w co się wpakował. Jest Zbawcą i Niszczycielem... a jeden z jego przydomków zaważy na szali całej ludzkości. On jednak nie chce dźwigać takiego ciężaru na barkach. Szuka więc najpotężniejszego i najsilniejszego Egzekutora, jaki chodzi po ziemi - jedynego, który przeciwstawił się Lucyferowi. Arena - bo tak nazywa się Ziemię - jest wielka i trudno odnaleźć tu osobę, która skutecznie umie się chować. Ponadto Piekło nadal walczy z wysłannikami Niebios o młodego mężczyznę... Zło i dobro, co przeważy?

"Stary cwaniak, a nie przewidział dwóch rzeczy: tego, że nie tylko będę głupi i mu się przeciwstawię, ale że będę jeszcze głupszy i pójdę dobrowolnie do aniołów."

Niedawno miałam okazję przeczytać pierwszy tom tej serii i gdy tylko go skończyłam, ciekawiło mnie co stanie się dalej. Autor już tam pokazał swą oryginalność i humor. Czy i druga część przygód jest warta uwagi?

Historia jaką funduje nam autor jest czymś "świeżym" i nowym, ale jednocześnie już nam znanym. Motyw dobra i zła oraz aniołów i demonów walczących przeciwko sobie niejednokrotnie przewijał się już w literaturze, i z pewnością nadal będzie. Fabuła powieści jedynie tylko zaczerpuje tego motywu, natomiast reszta... reszta to już całkowity wymysł autora. Można z pewnością stwierdzić, że pomysł i oryginalność jest zaletą tej pozycji.

Na początku książki można mieć trochę problemu z akcją - czytelnik dopiero po kilku stronach odnajduje się, co właściwie teraz się dzieje. Powoduje to lekki zamęt, ale po kilku minutach wszystko jest na swoim miejscu. Akcja utrzymana jest na jednym poziomie, chwilami tylko przyśpieszając. Czasami wydawało się przez to ciut monotonnie, ale chęć poznania co będzie dalej zawsze wygrywa.

"Nie tak wyobrażałem sobie anioła stróża. Wychodzi na to, że los ludzkości to zabawka nieśmiertelnych psychopatów, realizujących swoje chore rojenia."

Bardzo ciekawym zabiegiem, wprowadzonym przez autora było połączenie Faraona Cheopsa z powieścią i bohaterami. Zwłaszcza wplecenie go w historię rodem z piekła - właśnie dzięki takim zabiegom byłam pod wielkim wrażeniem wyobraźni autora. A to tylko namiastka tego co znajdziecie w książce. Już sam fakt że Anioł Gabriel to kobieta szokuje... - a to dopiero początek.

Główny bohater jakoś nie za bardzo zyskuje moją sympatię. Bo raz się boi, raz zabija bez opamiętania i nawet podnosi rękę na swoją największą miłość... Jakby nie dorósł do siły, którą dostał. I jeszcze ta myśl - jakby to on mógł być tym, który zabiera życie lub ma taką moc, by i samego diabła posłać na śmierć. Nie do końca przypadł mi do gustu, ale trzeba przyznać, że gra tu marionetkę podatną na wpływy innych, co trochę tłumaczy jego zachowanie. Mam wielką nadzieję, że w końcu weźmie się w garść i sam zadba o swój los, a nie będzie "grał" jak inni mu "zagrają".

Urzekła mnie natomiast postać Muriela. Jego charakter oraz postawa luzaka, który ma w czterech literach co się dzieje na około niego. A jego teksty są... - koń by się z nich uśmiał. Mistrzostwo! Tyle ironii, docinków, łapania za słówka... to się nazywa zły charakter - przyprawiony i pikantny, gotowy do "podania".

"Ludzie muszą udowodnić, że są warci ocalenia. Wtedy dostaną swego zbawcę."

Wątek miłosny w tej części spada na drugie miejsce. Jest więcej walk z demonami i aniołami. Choć nie powiem wzrasta dramaturgia miłości, a jej dalsze losy są poddane próbie... Bo jeśli autor pogrywa z Lucyferem, to czemu nie może z miłością?
Zdecydowanie najlepsze jest zakończenie książki. Wydawać by się mogło, że już wszystko jest okey, będzie happy end - a tu autor wyskakuje z takim czymś! Tak, ostatnie strony wciskają w fotel i zaskakują. I nie da się przewidzieć, co będzie dalej, bo znając już trochę autora - on może wszystko. Aż chce się już sięgać po kolejny tom, który to wyjaśni całą intrygę i tajemnicę owianą wokół pierwszego i drugiego tomu.

Jest to dobra i lekka lektura, która tryska humorem - idealna na gorsze czy złe dni. Opowiada ciekawą historię, choć można by jeszcze bardziej wykorzystać pomysł, ale warta uwagi - zwłaszcza po to by poznać i polubić postać Muriela. Nie należy jednak dużo wymagać od tej lektury, a wtedy może was bardzo zaskoczyć ;)

Wyzwania: Book lovers, Czytam Fantastykę, Fantastyczna Polska



Za książkę dziękuję
Blogowi Książki Moja Miłość


Równowaga | Zachwianie

15 komentarzy:

  1. Mmmm... nie miałam okazji przeczytać jeszcze tej serii ( ojjj..Natala- popraw się xD) i dlatego bardzo chętnie się z nią zapoznam :D
    Podobają mi się Twoje recenzje. Zawsze znajdę w nich coś od Ciebie <3 Są takie szczere :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tej książce, jeszcze się zastanowię nad nią.

    weronine-library.blogspot.com

    PS. Ja zamęczam Cię Liebsterami, a ty recenzje musisz pisać. Niedobra ja xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygrałem ją w bliżej nieokreślonym konkursie. Po 30 minutach jednogłośnie stwierdziłem, ze nie jest to książka warta uwagi. Odbija się echem tysiąca innych. Pisana jest prostym językiem, więc mogę ją ewentualnie polecić w wersji angielskiej dla osób, chcących poćwiczyć nieco ten język.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jestem osobą, która wymaga od książek wiele, a przede wszystkim emocji. Myślę, że ta w ogóle by mi tego nie dała, więc spasuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm... Ciekawie się zapowiada, ale na razie chyba się wstrzymam ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tej serii, ale wiem jedno na pewno przeczytam. Świetna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachęcająco, ale nie wiem czy się skuszę :>

    OdpowiedzUsuń
  8. Z pierwszą częścią nie miałam jeszcze styczności, ale może kiedyś skuszę się na oba tomy. Zapachniało mi trochę taką dobrą polską fantastyką typu Sapkowskiego, czy Piekary. Durzo humoru i niepotrzebnego rozlewu krwi, mniej słodkości wątków romantycznych. Nie powiem. Bardzo mnie zaintrygowałaś swoją recenzją ;) Pozdrawiam :**

    http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. No wydaje się być ciekawa, ale problem jest taki, że na razie czasu mi brakuje! :-)

    http://shelf-of-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie bym przeczytała, sama okładka jest zachęcająca ;>

    Pozdrawiam, Anath

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładka świetna, a fabułą zapowiada się na całkiem fajną :)

    OdpowiedzUsuń