Weź Zoelle na wakacje! [KONKURS]


Dziś Dzień Dziecka, wiec postanowiłam Was obdarować książkami! W końcu czyśmy duzi czyśmy mali – dziećmi czyimiś zawsze jesteśmy! A dodatkowo już niedługo zbliżają się wakacje i urlopy... więc trzeba mieć coś do czytania na ten czas, prawda?

Hit na to lato jest jeden – a jest nim „Girl Online” Zoe Sugg! Książka, która podbija internety i której szybkość znikania z półek jest piorunująca! Lekka i zabawna historia z wątkiem miłosnym i modą w tle historii z Nowego Jorku :)

To jak, znajdzie się ktoś, kto chciałby przygarnąć książkę?
No to hop!


Zasady konkursu:
  1. Organizatorem konkursu jestem ja Marcela Pomper – właścicielka bloga mirror-of--soul.blogspot.com
  2. Fundatorem nagród jest Wydawnictwo Insignis, któremu serdecznie dziękuję :)
  3. Konkurs rozpoczyna się od dziś czyli 1 czerwca 2015 r. i trwa do 15 czerwca 2015 r(do północy).
  4. Wyniki zostaną ogłoszone do 15 dni od daty zakończenia konkursu.
  5. W konkursie mogą wziąć udział tylko osoby, które posiadają adres korespondencyjny w Polsce, gdyż wysyłka nagrody jest możliwa tylko na terenie kraju.
  6. Nagrodami w konkursie są: dwa egzemplarze „Girl Online” Zoe Sugg <moja recenzja> oraz oczywiście do każdej nagrody dołączę swoją zakładkę.
  7. Zwycięzców będzie więc dwóch, którzy zostaną wyłonieni: pierwszy przez losowanie, drugi przez wybór z nadesłanych odpowiedzi konkursowych.
  8. Nagrody są wysyłane Pocztą Polską, nie odpowiadam więc za zgubienie bądź uszkodzenie przesyłki.
  9. Osoby anonimowe również mogą wziąć udział.
  10. Zastrzegam sobie prawo do zmiany/edycji regulaminu.
  11. Konkurs składa się z dwóch kategorii: losowania oraz kreatywnego zadania konkursowego. Każdy uczestnik może wziąć udział w obu kategoriach, lub tylko jednej. Należy jednak spełnić wymagania odpowiedniej kategorii.
  12. Niepoprawne zgłoszenia nie będą brały udziału w konkursie, więc radzę dobrze przeczytać wymagania z punktu 13.
  13. Aby wziąć udział w
Losowaniu w komentarzu należy:
  • zgłosić się przez standardowe "Zgłaszam się/Biorę udział" – lub co wam wena przyniesie (Wasza kreatywność jest bardzo interesująca :P)
  • podać swojego meila do kontaktu w razie wygranej
  • zostać obserwatorem bloga
  • udostępnić baner (zamieszczony poniżej) na swoim blogu/facebooku/fanpageu/google +
Kreatywnym zadaniu w komentarzu należy:
  • zgłosić się przez standardowe "Zgłaszam się/Biorę udział"
  • podać swojego meila do kontaktu w razie wygranej
  • wykonać proste zadanie konkursowe:
Wyobraź sobie, że jesteś znaną osobą kryjącą się pod pseudonimem i nie chcącą się ujawnić. Ktoś jednak poznaje Twoją prawdziwą tożsamość. Co robisz? Jak się zachowasz? Skonfrontujesz się z Tą osobą? 
Odpowiedź na to pytanie, opisz sytuację, napisz krótką historię czy przedstaw w to w dowolny sposób – liczy się kreatywność!

Wzór zgłoszenia (do obu kategorii):
Zgłaszam się!/Biorę udział!/itd
e-mail:
obserwuję jako:
Udostępniłem/łam baner tutaj:
Odpowiedź na zadanie konkursowe:


Baner konkursowy, z którego jestem niesamowicie dumna:


Zgłaszamy się, odpowiadamy i idealną książkę na wakacyjny czas wygrywamy!
Zapraszam :)

38 komentarzy:

  1. Ładny baner, sama robiłaś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak sama z pomocą programu graficznego oczywiście ^^

      Usuń
  2. oo a u mnie konkurs z tą samą nagrodą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgłaszam się!
    Odpowiem Ci na to trudne pytanie, mianowicie wyobraź sobie, że jestem znaną osobą, wiele lat grywałam w popularnych kinowych produkcjach, miałam rzesze fanów i prowdziłam dostatnie zycie. Ukrywam się pod blogowym pseudonimem i nikt, absolutnie nikt nie może dowiedzieć się kim jestem. Dlaczego? Groziłoby mi ogromne niebezpieczeństwo, ponieważ byłam ofiarą stalkingu w wykonaniu psychofana.... Mężczyzna, który przez lata na przemian groził mi, adorował i wszędzie za mną chodził dostał sądowy nakaz zbliżania się, ale dla bezpieczeństwa wyprowadziłam się na drugi koniec kraju, zmieniłam tożsamość, zrobiłam szereg operacji plastycznych i zaczęłam nowe zycie. Choć wciąż czuję na plecach oddech stalkera, staram się żyć normalnie. A przesyłki od wydawców i blogowe nagrody odbiera dla mnie serdeczna przyjaciółka. Wszak Internet daje szerokie możliwośći ;)
    lustro.rzeczywistosci@gmail.com

    PS. Info udostępniam na fb, tutaj:
    https://www.facebook.com/lustro.rzeczywistosci?ref=hl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bierzesz udział tylko w kategorii z zadaniem konkursowym? Wolę dopytać :)

      Usuń
    2. Tak, biorę udział tylko w kategorii z pytaniem ;)

      Usuń
  4. Zgłaszam się z uśmiechem na twarzy!
    e-mail: veroniqusia@gmail.com
    udostępnione: https://plus.google.com/u/0/101281063542339159533/posts
    obserwuję jako Veroniqusia Waters
    odpowiedź na zadanie konkursowe:

    "Pozory mylą"

    – Obiecaj, że nikomu nie powiesz – powiedziała cichym napiętym głosem. –Ludzie oceniają tych, których nie znają, a co dopiero tych, których znają dobrze. Kiedy już coś o tobie myślą, nie ma znaczenia, co myślisz ty. A przez ludzkie języki można stracić wszystko.
    – Obiecuję – odpowiedziałem wtedy, nie zdając sobie jeszcze sprawy, jak wyjątkową osobę było mi dane poznać. Do dziś, kiedy widzę jej dzieci i wnuki, stawiające znicze na jej grobie w Święto Zmarłych, zastanawiam się, że tak naprawdę nie mają pojęcia, kim była. Że pod tym niepozornym nagrobkiem kryje się True Girl – najbardziej niezwykła osoba naszych czasów, której opinie wciąż są przytaczane w najbardziej oficjalnych dyskusjach. Autorka trzech niezwykłych powieści, wszystkich opatrzonych tym zmyślonym przezwiskiem i wielokrotnie nagradzanych. Nikomu nie udało się rozwiązać zagadki, kim była, dlaczego nie stawiała się osobiście na różnych festiwalach, konkursach, spotkaniach. Nikomu – prócz mnie.

    Przychodziła zawsze z samego rana, tuż po tym jak otwierałem Przystań Online, moją kawiarenkę internetową. Na mój głupi wierszyk „Klientkę szanowną serdecznie witamy, do komputerów zaraz zapraszamy” zawsze reagowała rozbawionym wzrokiem znad okularów i krótkim „dzień dobry”. Siadała do komputera, logowała się, a potem znikała w wirtualnej rzeczywistości na wiele godzin. A ja mogłem się tylko zastanawiać, co ta siedemdziesięcioletnia, schorowana kobieta, obiekt podziękowań co niedzielę z ambony za hojne datki na rzecz parafii, robiła tu? Gdzie nauczyła się obsługiwać Windowsa? Czego szukała w Google? Chyba nie przepisów na sałatkę wiosenną!

    Któregoś dnia postanowiłem to sprawdzić. Tuż po tym, jak Kazimiera Kasztanek opuściła moją kawiarenkę, siadłem do komputera. Nagląca ciekawość wygrała z niecierpliwymi klientami. Przewijałem historię, a z każdą kolejną stroną robiło mi się coraz bardziej słabo. Czy to możliwe, że w tej małej mieścinie, właśnie ja, odnalazłem True Girl i odkryłem tajemnicę rozdmuchiwaną przez media? Przez gazety określana jako „wielokrotnie nagradzana powieściopisarka i blogerka, której poglądy stanowią podstawy społecznej świadomości w kraju, ukrywająca się pod pseudonimem TG”, była największą zagadką mediów. Nigdy nie stawiła się na żaden wywiad ani festiwal, nie ujawniła prawdziwego nazwiska, a teraz to właśnie ja ją znalazłem – tutaj, w Przystani Online, przy Zagajnikowej piętnaście. Kazimiera Kasztanek, honorowa członkini Koła Pomocy Parafialnej… znana jako True Girl.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgłaszam się! :)
    e-mail: magda.niska@interia.pl
    obserwuję jako: Lenka ^^
    Udostępniłem/łam baner tutaj: http://swiatpocztoweklenki.blogspot.com/p/konkursy.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgłaszam się :)
    e-mail: cicercumcaulee@gmail.com
    obserwuję jako Bohaterka Realna
    baner zaraz pojawi się na www.bohater-fikcyjny.blogspot.com w prawej kolumnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie przygarnę książkę :)
    Obserwuje jako: Ola Paprocka
    Baneru nie udostępniłam. Czy muszę to robić, ponieważ nie wiem jak i nie mam bloga :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy, że udostępnisz link z konkursem na facebooku czy google+ czy innym portalu społecznościowym :)

      Usuń
  8. Przytulę tą książkę na wakacje :)
    Obserwuję jako: Globox02
    e-mail: donia.lukawska@gmail.com
    Baner udostępniłam tutaj: https://plus.google.com/
    Odpowiedź na zadanie konkursowe;

    Pewnego dnia, w liceum, w którym znana jestem jako Kamila Kolarczyk, słyszę, że ktoś odkrył prawdziwą tożsamość Laianny, blogerki, piosenkarki, którą potajemnie jestem ja. Osobą, która odkryła moją tożsamość jest mój przyjaciel, Kamil. Gdy z nim rozmawiam tłumaczę mu jak bardzo by mnie zranił, gdyby wyjawił światu tajemnicę Laianny. Jest bardzo zdziwiony moja wypowiedzią, ponieważ myślał, że Laianną jest Michalina z 2c. Na początku nie chce mi uwierzyć jednak, gdy pokazuję mu ubrania, w których występuję na koncertach z zasłoniętą twarzą, wierzy mi. Zaczyna rozumieć dlaczego Laianna nigdy nie pojawia się osobiście na galach i festiwalach. Kamil obieca, że nikomu nie powie o mojej tajemnicy, a kariera i tożsamość Laianny może być u niego bezpieczna. Wydarzenie to sprawia, że zaczynam mu bezgranicznie ufać i coraz to bardziej zakochiwać się w nim, tak jak zapada się w sen, najpierw powoli i delikatnie, a następnie nagle i gwałtownie...

    Zgłaszam się do obu kategorii.
    Miłych wakacji!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Z przyjemnością odciążę Cię od tego przykrego obowiązku posiadania książki C:

    E-mail: nettelimo@gmail.com
    Obserwuję jako: Limonette (niestety bez obrazka :s)
    Baner udostępniłam: O tutaj! - LimoBooks

    Bardzo chętnie biorę udział i w losowaniu i w kreatywnym zadaniu ^^

    Pod jakże oryginalnym i niepowtarzalnym pseudonimem Limonette, kryje się urocza, młoda osóbka obdarzona nieograniczoną inteligencją i urodą. (czyt.: ja ^^). Nie chciałabym, aby kiedykolwiek (a przynajmniej przez najbliższy czas) ktokolwiek odkrył mój największy sekret: kim jestem w rzeczywistości, pod jakim nazwiskiem ukrywam limonkowe oblicze. Dlatego, zastanawiając się, co bym zrobiła, gdyby me najskrytsze obawy się spełniły, dochodzę do jednego, najprostszego rozwiązania.A oto i on:
    Hen daleko, gdzieś na krańcu świata znajduje się taki.. dół. Wąwozik, niewielkie wgłębienie terenu pokryte kilkoma kropelkami świeżej, oceanicznej wody. Rów Mariański. Kojarzysz, prawda? Tak. Mając taki rów, łopatę i pechowego delikwenta, sprawa pozostaje dziecinnie prosta. Narzędzie w ruch, nieszczęśnika chlup, a rów łup. Jednym słowem: pozostałoby mu koegzystować z płaszczkami, gdzieś pod powierzchnią najniższego punktu na Ziemi. Perspektywa średnio kusząca, także wątpię, aby i chętni się znaleźli. I tą metodą sekret pozostaje bezpieczny. ^^
    (Dla uatrakcyjnienia polecam stadko piranii bądź wrak statku np. Titatnica, upuszczony w miejsce pozbywania się dowodów odkrycia tajemnicy c:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgłaszam się!
    e-mail: ksiazkomaniaa@gmail.com
    obserwuję jako: Książkomania Recenzje
    Udostępniłem/łam baner tutaj: http://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/ oraz tutaj https://www.facebook.com/ksiazkomaniaa

    Niestety jestem mało kreatywna ostatnio, a to przez uczenie się na obrony ;( Licze więc na szczęście w losowaniu :D

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Na Anioła! Oczywiście że się zgłaszam :D
    e-mail: amorek333559@onet.pl
    Obserwuję jako: Kama Salvatore
    Udst: https://plus.google.com/103557810295323158277/posts
    Na razie biorę udział tylko w losowaniu lecz jak coś mi wpadnie to tej małej główki to historyjkę dodam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgłaszam się!
    E-mail:michalina.kulinska@o2.pl
    Obserwuję jako: Michalina Kulińska
    Baner: http://k-siazkowyswiat.blogspot.com/p/konkursy.html

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgłaszam się :)
    e-mail: dominika.justyna@poczta.onet.pl
    obserwuję jako: Doomisia♥
    Udostępniłem/łam baner tutaj: http://czytelniadominiki.blogspot.com/p/koknursy.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgłaszam się :)
    dana1403@interia.pl
    Obserwuję jako Danuta Kisiel
    Udostępniam na fb i w google + https://www.facebook.com/danuta.kisiel.1
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgłaszam się
    Obserwuje jako: IDK
    e-mail; kamila9813@interia.pl
    baner :http://the-world-of-good-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Zgłaszam się :)
    e-mail: marika-andrzejewska74@wp.pl
    udostępnione:http://stay-positive1.blogspot.com/
    obserwuję jako Kikoo
    odpowiedź na zadanie konkursowe :) :

    Nie mam zbyt rozmaitej wyobraźni by wymyślać siebie jako sławę. Przeczytałam dzisiaj do końca "Girl Online" (niestety jutro trzeba oddać ;c) i w 100% rozumiem Penny. Ona nie musiała być sławna by przeżyć piekło. Oczywiście była Girl Online, ale nikt o tym nie wiedział. Czytając książkę czułam się jak Penny. Może dlatego, że jestem do niej podobna. Mam także loki oraz przyjaciółkę prawdziwą, która zawsze mnie wysłucha i pomoże tak jak Elliot, ale także miałam taką jak Megan.. Przeżywając historię Penny śmiałam się z nią, ale także i płakałam. Gdybym była na jej miejscu zrobiłabym to samo! Nastawiłabym policzek i poszła naprzód. Na pewno ze strachem, ale ten strach przemijałby jak burza, po której wychodzi piękne słoneczko z tęczą, ale gdybym była Girl Online i ktoś by się dowiedział o blogu i chciałby powiedzieć komuś o tym, porozmawiałabym z nim o tym jak ta osoba by się poczuła gdyby ktoś wyjawił jej największy sekret. Gdyby to nic nie dało to trudno. Na pewno byłoby ciężko, ale zawsze gdy miałam trudny czas moi bliscy byli przy mnie i wspierali. Czasami po prostu trzeba wyjaśnić problem, ale nie od niego uciekać. Podziwiam Penny za jej zmianę na lepsze. Jak pokazała lepiej stawić czoło strachu i przetrwać go niż uciekać i mieć fałszywych przyjaciół :)
    Pozdrawiam serdecznie :* !

    OdpowiedzUsuń
  17. Zgłaszam się!
    e-mail: aleksandra,g17@interia.pl
    obserwuję jako: Zawsze Uśmiechnięta!
    Udostępniłem baner tutaj: https://plus.google.com/u/0/115985630082081500521/posts

    Na historyjkę niestety nie mam pomysłu, także biorę udział tylko w losowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. I volunteer! ;)
    email: kingak.chiqi@gmail.com
    obserwuję jako: Kinga K.
    baner udostępniłam tutaj: https://plus.google.com/111315782802411984056/posts

    OdpowiedzUsuń
  19. Zgłaszam się!
    e-mail: fobosphobos99@gmail.com
    obserwuję jako: Fobos
    Udostępniłem/łam baner tutaj: https://www.facebook.com/profile.php?id=100006016994488
    Odpowiedź na zadanie konkursowe:
    Przechodzę szkolnym korytarzem, wtem słyszę wołanie. No nie... Dlaczego akurat musi to być on? Nie chcę z nim teraz rozmawiać. W ogóle nie chcę z nim prowadzić dialogu. Zawsze, kiedy mam się do niego odezwać robię się czerwona, plącze mi się język.
    - Hej! Mam do ciebie pytanie... - Nie lubię jego braku pewności siebie.
    - Jakie? - Ponaglam, czując, że się rumienię.
    - Wczoraj natrafiłem na taki jeden blog... Przeczytałem kilka postów i kilka informacji odnosi się idealnie do wydarzeń w naszej klasie.
    - Co ja mam do tego? - Błagam! Niech on nie mówi o moim blogu!
    - Zdawało mi się, że prowadzisz bloga... To nie jest twój?
    - Blogów jest wiele w internecie, nie wiem o jakim mówisz. Zresztą... Już dawno go usunęłam.
    - To musi być twój blog. Styl pisania, opowiadania... Wątpię, żeby któraś z dziewczyn, tak pisała.
    Ciekawe skąd on wie, jak ja piszę? Nigdy nie czytałam swoich prac na głos. Może jeden raz, ale tylko jeden! Jak on się domyślił? Do zbyt mądrych nie należy, więc ktoś musiał z nim przeczytać tego bloga. Tak!
    - Sam to odkryłeś? Tak sobie natrafiłeś akurat na ten link?
    - Ktoś mi go podesłał.
    - Kto?
    - Któraś z dziewczyn, nie pamiętam która.
    No tak, można się było tego po nich spodziewać. Zrobią wszystko, żeby zniszczyć człowieka. Tyle lat prowadzenia bloga, funkcjonowania pod tą samą nazwą... Wszystko stracone. Trzeba wszystko usunąć, albo zablokować. W każdym razie nie mogą dalej tego czytać. Wyśmieją mnie. Internetową nazwę też trzeba będzie zmienić... Ach! Wszystko zniszczone. Trzeba będzie niestety zacząć od początku, ale takie niestety jest życie. Co stworzył człowiek, człowiek zniszczy. Za parę tygodni, może miesięcy trzeba będzie powstać z popiołu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby co zgłaszam się do dwóch kategorii. ;)

      Fobos

      Usuń
  20. Zgłaszam się! :)
    nefmisblog@onet.pl
    Obserwuję jako: Nefmi
    Baner: http://readwithnefmi.blogspot.com/ (w pasku bocznym)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  21. Zgłaszam się z lekkim opóźnieniem ;)
    e-mail: olcia_1005@wp.pl
    obserwuję jako: Książek Miasto
    Baner: http://ksiazekmiasto.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Zgłaszam się do losowania i do historyjki – trzeba pomóc szczęściu :)
    e-mail: monika2461432@gmail.com
    obserwuję jako: Monika Kazimierczak
    baner jest tutaj: https://plus.google.com/112889849754251453081/posts
    Odpowiedź na zadanie konkursowe:

    Nazywam się Milena Brzoza. Chodzę do ostatniej klasy liceum, mam jedną przyjaciółkę od serca i dwie „niańki”, które zastępuje mi rodziców. Oboje pracują za granicą – ona jako neurochirurg, a on jako specjalista ds. marketingu.
    Chcą, żebym poszła w ich ślady. Uważają, ze mam smykałkę do przedmiotów ścisłych, w szczególności do matematyki i informatyki. Tymczasem mnie w ogóle nie ciągnie w tę stronę. Dlaczego? Sprawa jest bardziej skomplikowana, niż może się na początku wydawać.
    Ludzie znają mnie jako nicebirchart. I nie mówię tutaj o znajomych z ulicy, czy kolegach ze szkoły. Mam na myśli nieco szerszą publiczność.
    Na moim kanale na YouTube zdarza się, że nagrany przeze mnie cover ma miliony wyświetleń. Prowadzę też blog, na którym zamieszczam swoje rysunki oraz piszę opowiadania (w języku polskim i angielskim). Śledzą mnie rzesze internautów, a ostatnio dostałam nawet cynk od wydawnictwa.
    Jak widać, to wszystko niewiele ma do komputerów i cosinusów. Chociaż przyznam, że cała wiedza informatyczna, jaką zdobyłam, przydaje się do ochrony moich stron. Już niejeden próbował je zhakować, aby odkryć, kto za wszystkim stoi. Czemu się ukrywam? Z jednego prostego powodu.
    Nie pragnę sławy, nawet trochę mnie przeraża. No cóż, ingerowanie w moje życie prywatne przez niechciane osoby trzecie nie jest zbyt ciekawą alternatywą. Dlatego nigdy na żadnej stronie związanej z nicebirchart nie zamieściłam swojego zdjęcia ani jakiejkolwiek informacji o prawdziwej sobie - choć nieraz mnie o to proszono. Zamiast tego mam własne logo - kolorowy rysunek brzozy z ołówkiem, piórem, notesem i mikrofonem w jej koronie na szaro-burym tle.
    W efekcie o mojej „drugiej twarzy” wiem tylko ja.
    Jednak mimo wszelkich starań zostałam odkryta, na dodatek przez własną nieuwagę. Siedziałam na ławce na przystanku i czekałam na autobus. Do przyjazdu zostało jeszcze 25 minut, postanowiłam więc pożytecznie wykorzystać czas. Otwarłam notatnik ze szkicami i wtedy wypadła z niego karteczka z moim logo. Wstałam, żeby po nią podejść. Pech jednak chciał, żeby kilka metrów dalej stał chłopak, z którym chodzę do klasy, i zarazem brat jednej z moich fanek.
    Podniósł karteczkę, a kiedy zauważył, co się na niej znajduje, spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
    - Ty też jesteś jedną z tych dziewczyn? – zapytał. – Obserwujesz tę całą nicebirchart?
    Trochę oburzona odpowiedziałam:
    - Tak, a co w tym złego?
    - Kto jak kto, ale taki geniusz komputerowy jak ty powinien zdawać sobie sprawę, że wszystkie jej „dzieła” mogą być oszustwem. No błagam, nagrywać się na YouTube bez pokazywania twarzy? Coś tutaj śmierdzi.
    Nigdy nie spotkałam się z taką oceną w prawdziwym życiu. Dlatego nie zapanowałam nad sobą.
    - A ty niby skąd to wiesz, nawet jej nie znasz! – naskoczyłam na niego piskliwym głosem i, próbując wydrzeć mu rysunek z ręki, upuściłam notes, z którego powylatywały kolejne luźne strony. Facet ma zdecydowanie lepszy refleks ode mnie, więc szybko je pozbierał i poprzeglądał – jak widać, w jego słowniku nie istnieje coś takiego jak „prywatność osobista”.
    Od razu dodam, że chłopak nie jest głupi, więc szybko poskładał elementy układanki. Jego zdziwiony wzrok dostarczył mi satysfakcji, jednak nie na długo, bo przecież właśnie zostałam odkryta.

    PS. Reszta znajduje się poniżej w odpowiedzi, ponieważ nie zmieściłam się w liczbie znaków :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oto ciąg dalszy:
      - Ja to wytłumaczę – wybąkałam szybko, kiedy on otwierał już usta, aby rzucić jakąś uwagę. Przez chwilę głupio bałam się, że zacznie kogoś wołać albo ucieknie z rysunkami.
      Ale tylko wybuchnął śmiechem.
      - No, no. Kto by pomyślał, że taki ścisły umysł potrafi tak ładnie rysować. I śpiewać. I pisać – każde jego słowo było jak przybijanie gwoździ do trumny.
      - Proszę, nie mów nikomu. Ja to wszystko wyjaśnię, tylko błagam, nie wygadaj – dopiero jak to powiedziałam, uświadomiłam sobie, że właśnie pogrążyłam się do końca.
      Patrzył na mnie, jakby nie wierzył własnym uszom.
      - Czyli to prawda. Ze wszystkich osób to jesteś ty – i znowu kolejny błąd z mojej strony, bo nawet nie starałam się zaprzeczać ani obrócić sytuacji w żart. Moje milczenie tylko potwierdziło jego założenia.
      Przez chwilę patrzyliśmy się sobie nawzajem w oczy. Ja – zrozpaczona, jakby cały mój świat właśnie się zawalił, a on z iskierką rozbawienia w swoim stalowoszarym spojrzeniu. Postanowiłam choć raz nie spartaczyć całego zajścia.
      - Masz może czas jutro po szkole? – zapytałam. – Mógłbyś wpaść do mnie i wtedy porozmawiamy. Na ten temat – wskazałam na kartki w jego ręce.
      - Kończę o wpół do trzeciej – powiedział po namyśle. Podał mi rysunki i uśmiechnął się nieco zbyt zawadiacko jak na mój gust. – Nie bój się, twój sekret jest u mnie bezpieczny – mrugnął do mnie i wsiadł do autobusu, który właśnie przyjechał.
      Stałam oniemiała jeszcze przez parę chwil. Ocknęłam się dopiero, kiedy zaczął kropić deszcz. Włożyłam rysunki do notesu i pospiesznie weszłam pod wiatę.

      Usuń
  23. Zgłaszam się {rękę podnoszę do góry} :)
    e-mail: tajmon2010@gmail.com
    udostępnione: https://plus.google.com/u/0/117569926576636716833/posts
    obserwuję jako Tymon Borchardt

    OdpowiedzUsuń
  24. Zgłaszam się!!!!!
    e-mail: karolka1309@wp.pl
    obserwuję jako: Sygin99
    Udostępniłem/łam baner tutaj: https://plus.google.com/u/0/115598724756130880339/posts

    OdpowiedzUsuń
  25. Zgłaszam się! :D <3
    elzbietaszaranek@interia.pl
    Fanpejdż lajknięty, blog zaobserwowany i dodany do kręgów na google +, no i oczywiście baner konkursowy udostępniony! :D Wszyściutko jako Elżbieta Szaranek.
    Baner :
    -> https://plus.google.com/u/0/114916289779125495847/posts

    OdpowiedzUsuń
  26. Zgłaszam się
    E-mail: mateuszmazur@spoko.pl
    Obserwuje jako : mati Mmm
    Baner na fb :https://www.facebook.com/profile.php?id=100009246504988
    Biorę udział tylko w losowaniu
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zgłaszam się :)
    E-mail: gabolek000@o2.pl
    Obserwuje jako : Gab riela
    Baner na blogu: http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/ - pasek boczny

    Praca:


    Tytuł posta: Jak zniszczono moje życie w pięć minut

    Wiedziała tylko moja rodzina. Dokładnie: tylko moja siostra, ale ona jest cudownym aniołkiem, który nie wygadałby nikomu żadnego sekretu. Potrafi trzymać język za zębami, chociaż czasami jest to bardzo trudne. Nigdy nie wsypała mnie rodzicom, nigdy się nie wygadała, kiedy zamiast u przyjaciółki byłam na imprezie, nigdy nie pisnęła choćby słówka o moich wybrykach. Ale ona ma zaledwie siedem lat...
    Dzieci to trudne istoty. Kiedy trafisz na takie jedno, które jest słodziusie i milusie, wiedz że za twoimi plecami potrafi zrobić ci bałagan w całym pokoju, poniszczyć i podrzeć wszystkie twoje książki, pogryźć ukochane płyty CD, zrobić sobie dużą kartkę z twojej ściany. A kiedy przyjdzie już czas do ukarania tego małego diabełka, twoim rodzice stawią się za swoim ‘niewinnym’ i malutkim brzdącem, który jak twierdzą: „Jest tylko dzieckiem i jeszcze dużo rzeczy nie rozumie”.
    Moja siostra – Emily, taka nie jest. Ona jest aż nadto inteligentna jak na swój wiek. I wiecie co? Obsługę komputera ma opanowaną w jednym małym paluszku. Dam wam radę na przyszłość. Jeśli macie młodszego brata lub siostrę, nigdy nie zostawiajcie włączonego komputera.

    Od zawsze chciałam prowadzić własnego bloga. Praktycznie to od kiedy tylko nauczyłam się obsługiwać komputer. stworzyłam swoje pierwszego bloga i publikowałam na nim różne zdjęcia kotów i psów, bądź ogólnie zwierząt. Nie musicie mi wcale mówić, że byłam żałosna. Ja to wiem, uwierzcie mi, ale co taka sześciolatka miałaby opisywać na blogu? No przecież nie swoje życie prywatne albo swój styl ubierania się, bo taka sześciolatka jak ja wtedy, niedawno nauczyła się pisać, a wystukiwanie literek na klawiaturze przychodziło jej z trudem. No ale tak oto wyglądał mój pierwszy blog. Zero obserwatorów, zero komentarzy. Wszystko tylko dla mnie.
    Teraz, kiedy tak się nad tym zastanawiam, zadaję sobie proste pytanie, jedno z wielu, które mogłabym zadać; dlaczego? Och, ale kto to wie. W końcu byłam bardzo oryginalnym dzieckiem, bo zamiast bawić się lalkami czy spędzać czas z przyjaciółmi, ja blogowałam. Tak, tak. Ale pisząc już swojego pierwszego bloga, o ile wstawianie zdjęć zwierząt do postów można nazwać pisaniem, nie powiedziałam o tym nikomu.
    Później zaczęłam się trochę rozwijać. Ogarnęłam, co to jest nagłówek i że można go zmienić. Dowiedziałam się, co to są szablony, jak zmienić kolory czcionki i wiele różnych takich.
    Stworzyłam nowego bloga, a poprzedniego usunęłam. Na moim blogu nr. 2 zajęłam się opisywaniem mojego życia na co dzień. Pamiętam, że miałam wtedy dziesięć lat i był dokładnie 24 sierpnia, czyli moje urodziny. A wiecie jaki dostałam prezent? Rodzice oznajmili mi, że będę mieć braciszka, którym jednak okazała się być Emily. Dostałam takiej załamki, że przez pół dnia siedziałam w szafie, zakopana pomiędzy sukienkami mamy, a koszulami taty. Płakałam, nie ja ryczałam. Tak niemiłosiernie lamentowałam, a nic nie było w stanie mi pomóc. Krzyczałam na mamę, kiedy tylko próbowała mnie przekonać, żebym wyszła z szafy, kopałam tatę, gdy chciał wyciągnąć mnie stamtąd siłą, gryzłam dziadka, który postanowił interweniować. Ale to i ta nic nie dawało. Przespałam kilka godzin w szafie, a kiedy się obudziłam był już wieczór. I wiecie co postanowiłam zrobić, żeby dać upust złości?

    Dalsza część w drugim kom, bo mi się nie zmieściło, bo przekroczyło jakąś tam ilość znaków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałam pierwszego posta na nowym blogu, który był przepełniony emocjami. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak mi to pomogło.

      Mama, która zastanawiała się już, czy nie trzeba iść ze mną do psychologa, była w takim szoku, kiedy zeszłam rano na śniadanie cała uśmiechnięta, że przypaliła całą jajecznicę, a kiedy miała nakładać na talerze resztki tego, co zostało z jej cudownego dania, wszystko wysypała sobie na nogę. Tak, pamiętny dzień.

      W wieku piętnastu lat, czyli dokładnie rok temu, postanowiłam całkowicie zmienić mojego bloga. Przez wakacje nie robiłam niczego innego, jak tylko dopracowywałam szczegóły w jego wyglądzie, tworzyłam nowe szblony, bo tego też się nauczyłam i przygotowywałam sobie różne posty, żeby mieć kilka w zapasie, kiedy ponownie wystartuję. Nie liczyłam na nic, a dostałam tak wiele.

      Teraz mój blog ma ponad siedem tysięcy obserwatorów, a ja ciągle pozostaję anonimowa, chociaż wiele osób wręcz domaga się ujawnienia mojej tożsamości. Nigdy nie zależało mi na tym, żeby ludzie wiedzieli jak wyglądam i jak się nazywam. Stwierdziłam, że osoby, które dowiedziałby się o moim blogu zaczęłyby się ze mnie nabijaź. I słusznie, bo grupka pewnych pustych lalek w mojej szkole już to robiła, nawet nie wiedząc, że prowadzę bloga… Ale mniejsza o to.

      Moja kochana Emily pewnego dnia skorzystała z mojego laptopa, na którym miałam zapisane hasła do wszystkich portali. Wiedziała, jak bardzo zależy mi na pozostaniu anonimową. Wiedziała to, ale chciała się na mnie zemścić, bo… bo nie chciałam z nią pójść na lody. Widzicie, jaka to mała jędza? I oto, co zrobiła.

      Pierwsze weszła na moje konta na twitterze. Na moje osobiste konto, a nie blogowe. Udostępniła mojego bloga, napisała o nim, kilka rzeczy, między innymi, że to ja go prowadzę i tym podobne. Później weszła na blogowego twittera i tam udostępniła moje konto na facebooku. Ja nadal nie wiem, jakim cudem ona może być taką spryciulą. Później weszła na mojego facebooka i udostępniła mojego bloga.

      Ja ją chyba zabiję gołymi rękami. W ciągu pięciu minut dostałam łącznie ze wszystkich stron tak gdzieś z tysiąc komentarzy. Nawet te puste barbie ze szkoły komentowały moje-nie moje wpisy i, co mnie zaskoczyło, były zadowolone, że nareszcie, uwaga: „Nasza ulubiona bloggerka ujawniła swoją tożsamość. Mogłyśmy się domyślić, bo zawsze była na wyciagnięcie ręki. Nikki, uwielbiamy cię!”. Boże, czy ty to widzisz i nie grzmisz?

      Spotkałam się też z wieloma negatywnymi komentarzami, ale koniec końców nie przejęłam się nimi, bo wiecie co? Nie ważne jest to, co myślą o nas inni, bo najważniejsze jest to, co myślimy o sobie sami. Teraz nie rozumiem już, dlaczego tak bardzo bałam się ujawnić swoją tożsamość, skoro tak ciepło mnie przyjęliście. Mogę dać wam nawet pewną radę.

      Nie bójcie się być tym, kim jesteście i nie przejmujcie się innymi. To wy decydujecie o sobie. Tym bardziej nie bądźcie anonimowi, bo to w pewnym momencie stanie się nudne  Przestańcie być anonimowi.

      - Nikki Hawthorne, czyli wasza sweetniguah

      Autor: sweetniguah Data: 23.07.2011 Godzina: 17:35

      Koniec części II :P

      Usuń
  28. Zgłaszam się :) ( w zasadzie po raz drugi, bo poprzedniego zgloszenia nie widzę :/ )
    mail : olkaa4@op.pl
    obserwuję jako: Ola H.
    udostepnilam na google+ : https://plus.google.com/u/1/112036081517757878277/posts/fGjgWvxj8Z7

    OdpowiedzUsuń
  29. Zgłaszam się
    email gracja313@tlen.pl
    Obserwuję jako Gracenta
    baner: https://plus.google.com/113667139964734806784/posts
    Biorę udział tylko w losowaniu

    OdpowiedzUsuń