Próba ognia
Autor: Josephine Angelini
Tytuł oryginału: Trial by Fire
Seria: Worldwalker Trilogy tom 1
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 18 lutego 2015
Gatunek: fantastyka
Opis:
Pierwsza część trylogii napisanej przez autorkę cyklu „Spętani przez Bogów”.
Dwa światy. Nieokiełzana magia. Niebezpieczna miłość. Lily, nieszczęśliwie zakochana nastolatka, zrządzeniem losu trafia do równoległego świata. Nowe Salem rządzone twardą ręką przez wiedźmy jest mrocznym i niebezpiecznym miejscem. Ale dopiero tutaj dziewczyna może rozwinąć skrzydła. Przewrotna opowieść o czarownicach, które nie chciały spłonąć.
Recenzja:
„Jestem czarownicą. A czarownice płoną.”
Josephine Angelini ukończyła BFA w Nowym Jorku, aktualnie wraz z mężem mieszka w Los Angeles. Popularność zyskała, dzięki debiutanckiej serii „Spętani przez Bogów”. Nie osiadła jednak na laurach, przez co możemy zapoznać się z jej nową serią – „Worldwalker Trilogy”.
Lily Proctor od dziecka choruję na nietypową chorobę – dręczy ją wysoka gorączka i ataki padaczkowe. Lekarze nie potrafią zidentyfikować choroby, a co za tym idzie wyleczyć dziewczyny. Ma jednak wokół siebie dwie zaufane osoby, które zawsze jej pomagają – siostrę Juliet i przyjaciela Tristana. W końcu po wielu latach między dwojgiem przyjaciół coś zaczyna iskrzyć... Wspólnie wychodzą na imprezę, na której wszystko zamienia się w katastrofę. Dziewczyna chce zniknąć z tego świata... i jej życzenie się spełnia. Jej alter ego sprowadza ją do równoległego świata, który jest zupełnie inny od jej znanego... i którym rządzą czarownice. Czy Lily uda się tu przetrwać?
„Nieważne, za jak silną się uważasz, ogień ma sposoby, by pokonać racjonalne myślenie.”
Mitologia grecka jest jedną z moich ulubionych tematyk książkowych, dlatego tak bardzo przypadła mi do gustu trylogia „Spętani przez Bogów”. Polubiłam tę historię, jak i pióro autorki. Niezmiernie się więc ucieszyłam, gdy w moje ręce trafiła nowa książka autorstwa Angelini! Jesteście ciekawi, czy i tym razem spodobała mi się jej opowieść?
Czarownice – to dość oklepany już motyw w powieściach paranormal romanse i chyba przewałkowany już na tysiąckroć sposobów. W dodatku połączenie historii wiedźm z Salem... no co tu więcej dodać? Cóż, Angelini z niemożliwego tworzy coś nowego, o czym inne paranormale mogą tylko pomarzyć.
Zacznijmy jednak od tego, że książka, choć po opisie może wydawać się kolejnym wspomnianym wyżej paranormalnym romansem – opowiada fantastyczną historię z dodatkiem wątku miłosnego. Nie na odwrót. Bo choć oczywiście uczucia mają tu kluczowy głos, to wykreowany przez autorkę świat jest na pierwszym planie.
Świat, czy raczej wszechświaty stworzone przez autorkę to naprawdę majstersztyk! No bo okay, były już powieści w których było kilka światów, portali, planet... ale żeby równoległe rzeczywistości w których egzystują te same osoby, tylko ich los zupełnie inaczej się potoczył? Hm... na to bym nie wpadła. Dlatego już wielki plus dla autorki za pomysłowość!
„Dla każdej dziewczyny przychodzi dzień, gdy przestaje widzieć świat w różowych barwach. I wtedy zaczyna widzieć go jasno.”
Was zapewne jednak ciekawi co u licha z tymi wiedźmami? One jak to one – oczywiście są wredne, gdyż to pod ich dyktando wszystko się w Salem odbywa. Lecz mają też i swoją piętę Achillesową – tajemnicze wolity. Nie będę się rozwodziła i tłumaczyła Wam, cóż to jest, bo nie chcę zepsuć lektury. Mogę jednak z całą pewnością powiedzieć, że to owe „coś” dodaje tej książce magii oraz świeżości. Kreatywność Angelini naprawdę przebija o stokroć dotychczasowe (dla jasności mowa tutaj o tych schematycznych paranormalach, nie klasykach opowiadających o wiedźmach z Salem) historyjki o czarownicach.
Główna bohaterka – Lily – jest osobą, której po prostu nie da się nie polubić. Odważna, nie poddająca się, miła, skromna i zarazem o potężnym sercu dziewczyna. I co bardzo mi się spodobało w jej osobie – nie jest naiwna oraz ufna jak większość bohaterek książkowych, które, gdy tylko widzą przystojniaka od się zakochują.
Jej alter ego – Lillian – jak można się domyślić, jest jej kompletnym przeciwieństwem. Choć w powieści przedstawiona jest niczym bliźniacza zła siostra Lily, mam nieodparte wrażenie, że przynajmniej jakiś zalążek dobra w niej jest... dlatego trochę mi jej żal.
Jak już wspomniałam na początku, jest i wątek miłosny. Autorka jednak poprowadziła go bardzo subtelnie – nie jest to nagły piorun z nieba czy Kupidyn ze strzałami. Ta historia została dokładnie usnuta, by przez kłótnie oraz brak zaufania w końcu narodziło się uczucie, na które musieliśmy troszkę poczekać. Dodało to tej powieści baśniowości jak i odrobiny humoru, gdyż te przekomarzania naprawdę potrafiły rozśmieszyć!
„– Jesteś bardzo dowcipny, Rowanie Jak-ci-tam-na-nazwisko.
– Fall
– Mam spadać? Nie, dziękuję.”
Cóż ja wam mogę napisać? Ta książka jest naprawdę fenomenalna! Może i „Spętanymi przez Bogów” byłam zachwycona... ale „Próba ognia” jest o wiele lepsza! Pisarka ma naprawdę wielki talent jak i dar, który jest skarbem – nieograniczoną wyobraźnię. Dzięki niej możemy czytać takie powieści i tylko marzyć, by znaleźć się w jej świecie.
Angelini postawiła sobie bardzo wysoką poprzeczkę – bo wydobyć coś nowego z wypranego tematu jest naprawdę ciężko. Ona jednak dzielnie podołała, obdarowując nas magią i alternatywną historią czarownic z Salem.
Niestety znalazłam jeden bardzo poważny mankament tej powieści – kończy się oczywiście w jednym z „najgorszych” momentów, pozostawiając czytelnika z myślą, że na kolejną część trzeba sobie poczekać...
Z całym sercem mogę polecić wszystkim fanom „Spętanych przez Bogów”, czarownic oraz miłośnikom fantastyki. Z tą książką przeżyjecie niezapomnianą i pełną magii historię, w której czarownice nie chciały spłonąć, wręcz odwrotnie – płoną do dziś.
Wkrocz do Salem, które nadal jest opętane przez czarownice... i pokaż jak płoniesz. Twoja próba właśnie się rozpoczęła. Jesteś gotów?
Trailer książki:
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar
Próba ognia | Firewalker | Traitor's Pyre
Przeczytam! :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Jestem pewna, że Ci się spodoba :D
UsuńPrzeczytałam i choć recenzji na blogu jeszcze nie ma, to mówię oficjalnie, że jestem zachwycona! Z niecierpliwością czekam na kolejny tom!
OdpowiedzUsuńJa też! Mam nadzieję, że już niedługo będą jakieś informacje o dwójce... :)
UsuńPolecę mojej siostrze, to zdecydowanie jej klimaty.
OdpowiedzUsuńMam ją na półce, więc pewnie za niedługo się za nią wezmę :). Myślę że trafi w mój gust.
OdpowiedzUsuńDaj później znać, jak Ci się podobała! :)
UsuńPrzeczytam, to zdecydowanie moje klimaty. Poczekam tylko na jakąś dobrą promocje w księgarni internetowej i zamawiam.
OdpowiedzUsuńTa okładka i fabuła mnie niesamowicie kuszą :)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja też :)
Moje-ukochane-czytadelka
Miło słyszeć :) Mam nadzieję, że książka się spodoba ^^
UsuńTa okładka kusi:) Jest wizualnie cudna :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się zgadzam! Choć oryginał też ma coś w sobie, mnie osobiście nasza Polska się podoba :D
UsuńŁadnie ujęte, choć nie wiem, czy to mój target..:) Co nie zmienia faktu, że bardzo lubię książki, które wydaje Jaguar, w pewnej grupie tytułów, jako dojrzały mężczyzna potrafię się odnaleźć... :)
OdpowiedzUsuńI dodaję do miejsca 'Tu zaglądam', jako czwarty dopiero blog... :)
Miło tu u Ciebie...:)
Również bardzo lubię książki tego wydawnictwa - można znaleźć pełno perełek, jak i wciągających powieści :)
UsuńBardzo się cieszę, że się podoba... Zapraszam częściej :)
Dawno nie czytałam o czarownicach, w zasadzie nie pamiętam kiedy czytałam cokolwiek na ten temat. A Angelini urzekłą mnie Spętanymi, więc skuszę się, a co mi tam ;)
OdpowiedzUsuńTo podwójne "za", byś sięgnęła po "Próbę ognia"!
Usuńchyba też się skuszę
OdpowiedzUsuńMnie ta książka rozczarowała... słaba była i główna bohaterka jako czarownica to jakieś nieporozumienie.
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Po fantastykę sięgam stosunkowo rzadko, ale mimo wszystko jestem zainteresowana powyższą pozycją wydawniczą. Jeśli nadarzy się dogodna chwila- z pewnością sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio wprost zakochałam się w fantastyce, a ta książką zapowiada się naprawdę dobrze! Myślę, że niedługo po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńCzarownice? Muszę to mieć! Szczególnie, że tak zachwalasz :D
OdpowiedzUsuńwww.oczytane.blog.pl