"Serce kamienia" Monika Sokół



Serce kamienia


Autor: Monika Sokół 
Wydawnictwo: Novae Res 
Data wydania: marzec 2014 
Gatunek: fantastyka








Opis:

Powiem ci więc, kim jestem. Jestem tą, która sprzeciwiła się samej Śmierci. Jestem tą, która zabiła swoją miłość. Jestem tą, która weszła do Cienistej Doliny i wróciła żywa. Jestem tą, której sami bogowie nie wchodzą w drogę. Jestem mistrzynią tortur i zadawania śmierci. Oto kim jestem… 

Natchniony galijski pieśniarz, ciężko ranny po niefortunnej przygodzie miłosnej, spotyka na swej drodze tajemniczą handlarkę. Czy zdradzająca niezwykłe umiejętności zielonooka Magran jest rzeczywiście tym, za kogo się podaje? Segomaras z czasem nabiera przekonania, że towarzysząc jej, zyska temat do pieśni, która uczyni go nieśmiertelnym. 

To dopiero początek niezwykłej podróży, pełnej magii oraz zmagań na śmierć i życie. To historia o poszukiwaniu własnej tożsamości w świecie rządzonym przez potężnych i mściwych celtyckich bogów i pragnieniu wyzwolenia się z więzów zależności, których nie jest w stanie zerwać nawet śmierć.


Recenzja:

"Wiedziała, że wszystko we Wszechświecie miało swój cel, więc być może ich spotkanie również nie było przypadkowe. Lecz ku czemu miało prowadzić? Czas pokaże."

Monika Sokół to młoda pisarka mieszkająca w norweskich górach. Przygodę z pisaniem zaczęła już w szkole podstawowej, a tematem przewodnim jej tekstów jest fantastyka. Obecnie na swoim koncie pisarskim ma 10 opowiadań opublikowanych w czasopismach oraz jedno w zbiorku. "Serce kamienia" jest jej debiutem książkowym, który ukazał się niedawno w księgarniach.

Magran jest tajemniczą i piękną kobietą, która już samym wzrokiem potrafi zabić, a co dopiero ze znajomością sztuk walki. Na swej drodze spotyka pieśniarza i poetę - Segomarasa. Kobieta postanawia ulitować się nad umierającym Galilejczykiem, zabiera go na swój wóz i zajmuje się nim. Mężczyzna nie wie, że podróż ta odmieni jego życie a kobieta, która udzieliła mu pomocy, może stać się jego szansą na sławę. Ale to dopiero początek historii... Bo jeśli do akcji wkraczają celtyccy bogowie, którzy nie powstrzymują się od niczego, by osiągnąć, co chcą... Dlaczego życie Magran jest tak ciekawe, by stworzyć o nim pieśń? I co czeka Segomarasa na drodze ofiarowanej przez los?


"Ty jesteś Jego psem, a obowiązkiem psa jest przybiec do nogi, gdy jego pan zagwiżdże."

Wydaje wam się, że fabuła tej książki zapowiada się, jak kilkaset już stojących na półkach księgarń książek? Mnie się tak wydawało, ale postanowiłam sięgnąć po tę lekturę, przez wzmiankę o celtyckich bogach oraz świetnym cytacie otwierającym opis. Choć miałam obawy - i to wielkie - głównie przez wzgląd na podobną okładkę do innej książki. Jak się okazało, były niesłuszne.

Jestem pełna podziwu dla autorki, za wymyślenie nowego świata, w którym bogowie przetrwali, a nieświadomi ludzie uważają ich za postacie z legend i pieśni... W tej książce nie ma mowy o szablonowości czy oklepanym schemacie, a mówi się, że w fantastyce już nie ma miejsca na coś nowego... A jednak! Zostajemy wprowadzeni w świat, gdzie toczy się nie tylko walka fizyczna, ale i umysłowa, walka o życie albo śmierć.

Po przeczytaniu opisu, spodziewałam się takiej historii: handlarka bierze pieśniarza na swój wóz, jest miło i przyjemnie, następuje miłość ofiarowana przez los, a poeta z podziwu dla swej kochanki pisze o niej poemat... ale w bajce się troszkę miesza, bo wkraczają celtyccy bogowie... - jeśli myślicie tak samo, wybijcie sobie to z głowy. Ten debiut nieźle mnie przez to zaskoczył, bo nie spodziewałam się takiego biegu tej opowieści, jaki został przedstawiony.



"Człowieku! Szanuj swoje życie, bo tak łatwo możesz je stracić. Jesteś jak pyłek, który każdy może zdmuchnąć. Jak mrówka, którą można zgnieść między palcami.Ty jesteś Jego psem, a obowiązkiem psa jest przybiec do nogi, gdy jego pan zagwiżdże."

Wielkim atutem tej książki jest cała konstrukcja - przeczy ona wszystkim nam znanym schematom. Teraz pewnie połowa stwierdzi, jak to niby możliwe - jest możliwe i zaraz przytoczę przykłady.
Fantastyka już w wielkim stopniu kojarzy nam się z miłością i często tak właśnie jest. W powieści wątek miłosny jest, ale trwa krótko i stanowi tło wydarzeń. Powiedziałabym nawet, że tu występuje tragizm.
Kolejny powód, przez który twarz może po skończeniu lektury robić tzw. "rybkę" (otwieranie i zamykanie buzi będąc w szoku) - to ostatnie strony. Dlaczego? Książka nie ma lukrowego "i żyli długo i szczęśliwie..." - jest natomiast brutalne "KONIEC", po którym czytelnik sprawdza, czy dalej nie ma sklejonych kartek. Nie ma więc happy endu, przynajmniej nie dla wszystkich bohaterów i nie wiem czy jest taki "happy".

Wspominając już o bohaterach, warto powiedzieć, że autorka wykreowała świetne postacie! Główna bohaterka - Magran - to (uwaga!) silna, odważna kobiecina, która nie boi się walczyć w imię tego co kocha, która potrafi zabijać jak zawodowiec, bez mrugnięcia okiem. To prawdziwa bohaterka z krwi i kości, a nie jakieś huherko, które jest nieśmiałą, szarą myszką, potrzebującą księcia na białym koniu, co by ją z wieży ściągnął.
Na uwagę zasługuje też postać Boga Śmierci - Cromma Cruagha - bezwzględnego łajdaka o braku uczuć i metalowym, czarnym sercu.


"Ja jestem wilkiem, któremu znudziło się już udawać psa."

Znam wiele książek, których tytuł jest jak naszywka na spodniach - nie mającym krzty wspólnego z fabułą. I tu kolejne zaskoczenie, bo tytuł książki odgrywa wielkie znaczenie i jest spleciony z wydarzeniami.
W tym momencie biję pokłony (polskiej) autorce, która napisała fantastykę w pełnym tego słowa znaczeniu! Dawno nie miałam styczności z czymś takim, i teraz wiem, dlaczego tak długo zajęło mi czytanie powieści - nie chciałam wyjść ze świata wojowniczej Magran.

Jeśli to był debiut, to ja czekam na kolejne powieści z pod pióra Pani Moniki z wielką niecierpliwością oraz ciekawością.
Musicie mi również wybaczyć, że tylko lekko nakreśliłam wam wnętrze książki, ale tu wszystko jest tak ze sobą związane, że nie chciałabym wam spojlerować i niszczyć lektury. Nie ma słów by opisać dobrze tę książkę - z pozoru niewinna, ale w środku dzieje się wiele! I mimo, że opis sugeruje coś innego - nie dajcie się zwieść. Serdecznie polecam, tym, którym znudziło się czytanie oklepanych książek oraz tym, którzy szukają czegoś ambitniejszego - z tą książką nuda wam nie grozi!

A na stronie autorki możecie poczytać opowiadania i fragment powieści "Serce Kamienia" <klik>


Wyzwania: Czytam FantastykęFantastyczna PolskaBook loversKiedy kobieta przejmuje dowodzenie


Za książkę dziękuje
Portalowi Interia360

21 komentarzy:

  1. Zapowiada się ciekawie. Kiedyś nie lubiłam tak zwanej przeze mnie "typowej fantastyki" jednak coraz bardziej się do niej przekonuję :3

    wcieniuksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak oczywiście przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo!! Tak coś czułam, że ta książka będzie fajna! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka niezbyt przypadła mi do gustu, ale opis wydaje się bardzo... intrygujący. Główna bohaterka swoją postawą przypomina mi trochę żeńską wersję wiedźmina, więc kolejny plus. Czuję, że to książka zdecydowanie dla mnie :)

    http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie okładka bardziej wystraszyła, przez podobieństwo, ale podoba mi się i nawiązuje do książki ;)

      Usuń
    2. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award :)
      http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/2014/04/liebster-blog-award-3.html

      Usuń
  5. Lubię takie udane debiuty. Może się skuszę w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Obiecałam sobie, że przeczytam - podobno to całkiem niezła książka na początek spotkania z fantastyką ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przygodę z fantastyką rozpoczynałam kilka lat temu... ale fakt, to może być dobry początek :)

      Usuń
  7. To może być coś, chętnie przeczytam, a nawet kupię własny egzemplarz :) Lubię debiuty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też je lubię, bo czasem znajdzie śię właśnie taka perełka jak ta :)

      Usuń
  8. Bardzo ciekawe cytaty, myślę, że reszta treści będzie równie dobra ; )

    Pozdrawiam, Anath

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tylko taki malutki wstęp - warto poczytać jeszcze fragment na blogu autorki :)

      Usuń
  9. Okładka nieziemska, a jak widać wnętrze również! dziwię się, że nie zauważyłam jej w zapowiedziach Novae Resu, które sprawdzam regularnie. Muszę poszukać, czy jej ktoś nie chce oddać na lc :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Okładka wygląda aż nazbyt znajomo... czy wydawnictwo zapożycza sobie grafiki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co zdążyłam się dowiedzieć, obrazek jest po prostu fo kupienia i każdy może sobie go kupić i wykorzystać - a coś takiego zdarza się wielokrotnie, że coś znajomego jest :)
      Ale nie należy się zrazić okładką ;)

      Usuń
  11. Mnie niezbyt fantastyka kojarzy się z miłością o.O Zawsze kiedy trafiam na takie pozycje, to nie ma w nich miłości XD Jane i jej radar XD
    Ale brzmi ciekawie, aż zbyt ciekawie XD Chyba muszę się sama przekonać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rzadko napotykam te prawdziwe fantasy - teraz jest hit na paranormale itp, więc tam tego jest :) Zachęcam ;**

      Usuń
  12. Jestem naprawdę bardzo zaciekawiona tą książką. Zapowiada się, według mnie, ciekawie. Cieszę się, że według Ciebie jest godna uwagi. Nie mogę się doczekam, aż po nią sięgnę.
    Pozdrawiam ^^
    http://swiat-w-dloniach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń