"Jantar i słońce" Joanna Terka



Jantar i słońce


Autor: Joanna Terka 
Wydawnictwo: Białe Pióro 
Data wydania: marzec 2014 
Gatunek: paranormal romance







Opis:


Zachód Słońca to najpiękniejsze zjawisko na Ziemi. Dlaczego więc piękna Jantar patrzy na niego z niepokojem? Co ukrywa rozjarzona tarcza?
Poznaj historię nieziemskiej miłości, tak pięknej i gorącej, że potrafi pokonywać wszelkie przeciwności losu. Potrafi zawalczyć o szczęście i rodzinę. Potrafi przeciwstawić się temu, co ukrywa się w blasku słonecznej tarczy. 


Recenzja:

"Szła i szła, a słońce zbliżało się do niej. W końcu dotarła do niego!"

Joanna Terka mieszka i pracuje w Piotrkowie Trybunalskim. Pisaniem zajmuje się odkąd pamięta, choć wcześniej tworzyła tylko do "szuflady". W 2008 roku wydała swą debiutancką powieść "Jantar i Słońce", natomiast w marcu tego roku na rynku ukazało się drugie, poprawione wydanie tej książki. Obecnie pisarka tworzy kontynuację przygód Jantar.

Główną bohaterką powieści jest agentka Jantar. Dziewczyna, która tak na prawdę nie jest zwykłą dziewczyną... Bez zawahania zabija swoje cele, do czasu. Jej kolejnym zadaniem jest Markus - człowiek, który swym charakterem uratował sobie życie. Agentka zakochuje się w nim, ale wie, że to szczęście nie może trwać wiecznie... Czy miłość ma szansę przetrwać w walce z tajemnicami, które skrywa tarcza słońca?


"Obdarzył ją tak wyjątkowym uczuciem, że postawiła wszystko na jedną kartę."

Byłam ciekawa historii, jaka znajduje się na kartach książki "Jantar i Słońce". Nie spodziewałam się niczego wielkiego, bo niezbyt dużo może kryć się za 150 stronami... Jednak intrygowało mnie, jak autorka wykorzysta słońce, o którym mowa w opisie.

Pani Joanna stworzyła nową rzeczywistość, w której właśnie tarcza kuli, która oświetla Ziemię, odgrywa rolę pierwszoplanową. Spodobał mi się zamysł i wykonanie tego, że tak powiem "wejścia w słońce", ale nie zdradzę wam za dużo - to trzeba przeczytać samemu ;) Pomysł jest według mnie oryginalny i nie spotkałam się jeszcze w książce z takim "wykorzystaniem" świecącej gwiazdy. I ta sztuczka z mruganiem! Moje dwie ulubione rzeczy z tej opowieści!

Mimo, że koncepcja całej książki jest nieszablonowa, niestety brakowało mi tu więcej opisów. Bo niby jesteśmy w tajemniczej siedzibie agentów - ja prawie nic o nim nie wiem. Tyle, gdzie np. jest pokój Jantar i gdzie są "drzwi". Brakowało mi również skupienia się na historii "rodziny" agentki. Właśnie dlatego niezbyt leżą mi cieniusieńkie książeczki, bo w większości wyglądają jak taki wstęp do historii - i tą powieść też można zaliczyć jako takie wprowadzenie do akcji. Choć widać, że autorka stara się przyśpieszać akcję, wplatać tzw. zwroty o sto osiemdziesiąt stopni. Sądzę jednak, że jeśli byłoby tego ciut więcej - nie zaszkodziłoby to, a wprost pomogło. No i krótkie zdania, które własnie aż prosiły się czasem o rozwinięcie.


"Pod presją wycelowanej w siebie broni człowiek robi różne głupoty."

Po dłuższym zastanowieniu mogę jednak stwierdzić, że była to króciutka, ciut nieprawdopodobna (ale paranormal romance ma to do siebie, że jest niemożliwe) baśń o miłości, z której płynie morał - że jeśli my ludzie, w końcu nie przejrzymy na oczy, nie zsuniemy z nich "klapek", kiedyś może przez to czekać nas koniec świata, który my sami sobie zgotujemy.


Jako że książka napisana jest w takim, a nie innym gatunku - można puścić płazem szybką miłość Jantar i Markusa (już dnia pierwszego ich znajomości, mężczyzna się oświadcza). Ale co bardzo mnie drażniło i rzucało w oczy- znaki interpunkcyjne (i nie chodzi mi o przecinki, ale o znaki zapytania i wykrzykniki), czasem jakieś drobne błędy oraz w niektórych momentach fachowo mówiąc występuje rozspacjowanie liter, czyli luki pomiędzy słowami. A podobno drugie wydanie jest poprawione...

Nie jest to książka pozbawiona wad, ani zbyt ambitna (podobno wszystkie paranormal romance nie są ambitne, z czym na marginesie się nie zgadzam), ale posiada w sobie ciekawy pomysł, baśń, którą miło się czyta. Spędziłam z nią przyjemne 2 godziny i mogłam znaleźć się w innym świecie.

Nie polecam i nie odradzam zarazem lektury - wiem, że nie każdy lubi zagłębiać się w takie książki. Ja sama uważam książkę za przeciętną, ale ujęły mnie w niej te sztuczki z oczami oraz idea roli słońca. Jednak do książki trzeba mieć dystans - taką radę ja dostałam i taką wskazówkę i wam daję.  Jeśli więc macie ochotę - to czytajcie ;) Mnie pomogła przezwyciężyć kaca książkowego, po niedawnej lekturze - kolejna rada od przyjaciółki - weź coś lekkiego i prostego. I co? Niemoc czytelnicza prysnęła.


Wyzwania: Book loversCzytam FantastykęFantastyczna PolskaParanormal RomanceKiedy kobieta przejmuje dowodzenie



Za książkę dziękuję autorce oraz akcji
Polacy nie gęsi i swój autorów mają

9 komentarzy:

  1. Cieniutka książeczka z gatunku paranormal-romace? Nie brzmi zachęcająco. Sam tytuł mnie odpycha.
    http://chcecosznaczyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie dlatego rzadko sięgam po książki, które mają mniej niż 250-300 stron. Nie ma w nich miejsca na nic oprócz akcji, nie można dokładniej wykreować świata przedstawionego, ani bohaterów. Ja także uważam, że nie wszystkie paranormal-romance nie są ambitne, ale wydaje mi się, że ta wyjątkowo powiela ten schemat.

    http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Paranormal-romance to jeden z moich ulubionych gatunków, ale po tę książkę raczej nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno nie jest to książka dla mnie. Za dużo miłości :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę banału w życiu potrzebne :) więc przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Za dużo miłości jak dla mnie. Super recenzja!
    Zapraszam do mnie : http://carpe-diem-photos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam dwie mocno pozytywne recenzje tej książki i przekonały mnie one by zaufać tej autorce.

    OdpowiedzUsuń