Cena odwagi
Autor: Ewa Seno
Serial: Antilia tom 2
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 16 październik 2014
Gatunek: paranormal romance
Opis:
Trudno jest pogodzić się tak gwałtownymi zmianami w życiu jak te, które spotkały Ninę. Przeprowadzka z Polski do USA, gorący romans z nauczycielem (a jak się później okazało największym wrogiem), tajemnicza śmierć ciotki, a w końcu – całkowicie nowa prawda o sobie i swoim pochodzeniu to zdecydowani za dużo jak na jedną nastolatkę. Ale nie ma innego wyjścia – jest Antilią, królewną rodu Mendelaview, i musi się z tym pogodzić. Udało jej się chwilowo pozbyć Alexusa i jego armii, ale nie ma ani chwili na odpoczynek. Wyrusza wraz ze swoją wierną świtą w podróż po coraz dziwniejszych krainach, by poszukać sojuszników i sposobu, jak panować nad świeżo odkrytymi mocami.
Recenzja:
„Każda misja niesie ze sobą ryzyko, które zmuszeni jesteśmy podjąć.”
Ewa Seno to młoda pisarka, która w czerwcu tego roku debiutowała powieścią „Tatuaż z lilią”. W tym miesiącu powraca do nas z kontynuacją książki – „Ceną odwagi”.
Nina a raczej Antilia nie jest już zwyczajną nastolatką z problemami typu: "rzucił mnie chłopak, co ja pocznę ze swym istnieniem?". O nie! Ta dziewczyna w swym młodym życiu przeszła o wiele gorsze rzeczy – a to dopiero początek! Jako królewna Mandory musi udać się na misję i ocalić nie tylko swą planetę, ale i cały Wszechświat przed tyranem (jej byłym), który chce przejąć cały świat we władanie. Przed nią ciężki okres w którym musi przygotować się do boju o to, co kocha. Czy jej się uda? I jaką cenę przyjdzie jej zapłacić za swoje decyzje, które mają uratować życie tak wielu istot?
„Ofiary są nieodłączną częścią wojen. Do żywych zaś należy dopilnowanie, by śmierć przyjaciół nie poszła na marne.”
„Tatuaż z lilią” jeszcze przed premierą mnie zaciekawił, dlatego zaraz po niej z chęcią sięgnęłam po ową książkę. I jak możecie pamiętać, jakoś nie szczególnie ta historia mnie
zadowoliła. Postanowiłam dać jednak szansę kontynuacji, bo ciekawiło mnie, co wydarzy się dalej... Co z tego wynikło?
Z pewnością można powiedzieć, że autorka postawiła mocno na fabułę i akcję. Akurat to połączenie nie wyszło tej książce na dobre. Motyw misji i szkolenia swojej mocy – fajne. Ale po licha mieszać tutaj nagle różne istoty z innych planet?! I to z wampirami (przepraszam viperami) na czele? Ciut to przesadzone... Nie powiem – pomysł był fajny, ale nie został w pełni wykorzystany.
I tutaj pojawia się kolejna wada – w moim odczuciu historii tej brak dopracowania. Wydawało mi się, że czytam coś, co zostało napisane na szybko w miesiąc i voilà – część druga gotowa! Nie żebym ubliżała autorce, czy coś jej zarzucała, ja tylko tak to odczuwałam jako czytelnik.
„Tego, co masz w głowie, nikt ci nie odbierze; to potęga, do której dostęp masz tylko ty.”
Styl autorki jest prosty, a sama powieść napisana językiem młodzieżowym – lekkim do odbioru, dzięki któremu lekturę szybko się czyta. Niestety nie wiem czy tylko ja znów miałam takie odczucie, ale wydaje mi się, że nieco nadużyto wykrzykników w tej książce. W niektórych miejscach po prostu pojawiają się nie wiadomo po co, np: „Mam coś i dla ciebie. – Wyciągnął w moją stronę niewielki sztylet. – Na wszelki wypadek!”. No i po co na końcu ten wykrzyknik? I to nie tak, że z dwa, trzy takie przypadki się pojawiły... a było ich kilka.
Paranormalne romanse to gatunek bardzo popularny w dzisiejszych czasach i czytany przez wielką rzeszę fanów... niestety coraz więcej osób ma tego gatunku dość. Dlaczego? A no dlatego, że stają się pusty, do bólu przewidywalny oraz banalny. I ta książka, zaliczająca się do tej kategorii nie stanowi wyjątku.
Momentami aż rozszerzałam oczy w zdziwieniu, jak autorka brnie przez tę fabułę i cóż ta bohaterka poczyna. Nawet w pewnym momencie odebrało mi mowę... by po chwili wybuchnąć śmiechem (i to nie przez tekst jaki padł w książce a z toczącej się akcji).
Jak w pierwszej części główna bohaterka była znośna, choć naiwna... tak w drugim tomie <może przez te blond włosy?> stała się głupia i momentami infantylna. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że stała się niezłą ladacznicą, której humor zmieniał się co dwie sekundy... Raz nienawidzi, by po chwili namiętnie się całować (?). To było dla mnie nielogiczne i niespójne.
„– Dlaczego mnie pocałowałeś?
– Bo to najlepszy sposób, żeby cię uciszyć.”
Odwaga jest cechą charakteru, którą każdy z nas ma, ale rzadko kto potrafi ją wykorzystać i używać jej w życiu. Czasami za swą nieśmiałość potem plujemy sobie w brodę, bo gdybyśmy choć trochę się odważyli – zdobylibyśmy coś wartego "zachodu". Nina, choć jest nieśmiała, gdy tylko na szali stawało żywe istnienie – nie wahała się. Ale odwaga też ma swoje konsekwencje, należy się liczyć z ceną, którą trzeba za nią zapłacić... Wydaje mi się, że właśnie to autorka chciała ukazać nam w tej części.
Niestety ta cudowna czerwona oprawa emanuje tylko pięknem na zewnątrz. Historia, która zawarta jest w jej wnętrzu to banalna i pusta opowiastka dla czytelnika w wieku lat 11, niestety z przyczyn scen seksu raczej nie powinny tego czytać tak młode osoby. Jak jeszcze w tomie pierwszym widać było pomysł na tę powieść – tak dwójka to totalna klapa. Nie wspominając o zakończeniu, które w ogóle sprawia, że czytelnik kończy lekturę ze sarkastycznym słowem "serio?" wypowiedzianym z niechęcią. Nie żebym ten moment przewidziała 15 kartek wcześniej <nieeee skądże...>
Reasumując – druga szansa dana przeze mnie tej serii okazała się błędem. Sprawdziło się przysłowie, że ciekawość zabiła kota. Poziom powieści według mnie zaniżył się jeszcze bardziej i nawet już chyba nie widzę sensu sięgać po trzeci tom, kiedy wyjdzie. Jedynymi plusami, jakie w lekturze wypatrzyłam to szybkość jej czytania oraz możliwość ponownego poczytania o Nicku (strażniku Antilii) – tą postać odrobinę polubiłam, choć i jej zachowanie mnie niekiedy wkurzało.
Pomysł był, ale chyba wraz z kotem umarł śmiercią męczeńską... Osobiście nie polecam.
Wyzwania: Czytam Fantastykę, Paranormal Romance, Book lovers, Fantastyczna Polska, Kiedy kobieta przejmuje dowodzenie
Szkoda, że potencjał drugiego tomu nie został w pełni wykorzystany. Być może kiedyś sama przekonam się o tym osobiście, a tymczasem spasuje.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoją opinią :/
OdpowiedzUsuńCałkowicie zgadzam się z Twoją opinią - płytka, bezbarwna, nie warta lektury pozycja, z beznadziejnymi bohaterami w roli głównej. Tyle tylko, że ja w tej części dużo bardziej polubiłam Alexusa, Nicka za to znienawidziłam :/
OdpowiedzUsuńNołp u mnie Alexus jest przekreślony po tomie pierwszym xD
UsuńWidzę, że nie warto rozpoczynać tej serii, tyle negatywnych recenzji nie bierze się przecież znikąd.
OdpowiedzUsuńMiałam chętkę na tę serię, jednak jeszcze się zastanowię ;)
OdpowiedzUsuńDobrze się zastanów...
UsuńJa również wyszłam z podobnego założenia - niebawem i u mnie recenzja tej książki ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii :)
UsuńKurcze drugi tom przede mną, a Twoja recenzja nie napawa optymizmem
OdpowiedzUsuńJa już dawno odpuściłam sobie romanse paranormalne. Tak się właśnie zastanawiałam, skąd ja znam tą autorkę, a tu się okazuje, że to druga część Tatuażu z lilią. A pierwszy tom jakoś tak dziwnie mnie przyciągał, pomimo niechęci do samego gatunku... Zobaczymy, może się jednak kiedyś skuszę?
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem, czy to akurat dobra książka, by powrócić do tego gatunku? Są lepsze książki paranormalne, lepsze od tej ;)
UsuńWidziałam już okładkę, bardzo charakterystyczna, ale póki co mam dosyć tego typu książek :)
OdpowiedzUsuńCzyli intuicja mnie nie myli, skoro nie chciałam po tę serię sięgać :)
OdpowiedzUsuńDobra intuicja!
UsuńNie wiem. Mam mętlik. Może kiedyś się zabiorę i przeczytam tą serię, ale na dzień dzisiejszy muszę na razie podziękować. [ Aleja Recenzji ]
OdpowiedzUsuńSeriooo? Jeszcze gorzej?! To ja nie wiem czy chce czytać 2 tom :// Jak na pierwszym się tak wkurzyłam... Nina to głupia dziewczyna, która ma odpowiedź pod nosem i jej nie widzi ;-; no halloo ;-;-;-;-;
OdpowiedzUsuńGorzej, gorzej xD
UsuńOjj.. to już któraś z kolei negatywna opinia "Ceny odwagi".. a miałam nadzieję, że ta część okaże się lepsza.. cóż, mnie pierwszy tom zostawił z pewnym niesmakiem, a skoro ten jest jeszcze gorszy, to nie warto po niego sięgać.. :(
OdpowiedzUsuńPS. Nie wiem, czy tylko mnie ta okładka wydaje się jakaś dziwna??? O.O
Dziwna pod jakim względem? Że postać przedstawiająca główną bohaterkę jest blondynką.. czy coś innego?
UsuńNie, nie mam nic do blondynek :D poza tym, o ile pamiętam Nina przed farbowaniem włosów była właśnie blondynką..
UsuńNie potrafię dokładnie określić, co sprawia, że ta okładka jest dla mnie taka.. specyficzna.. może po prostu wyraz twarzy tej dziewczyny..
Dzięki za Twoją recenzję - teraz już wiem, że nie ruszę drugiego tomu. Pierwsza część książki była jedną z najgorszych jakie przeczytałam w tym roku. A widać, że może być jeszcze gorzej. Więc ja podziękuję.
OdpowiedzUsuń