"Dziewczyny z Hex Hall" Rachel Hawkins



Dziewczyny z Hex Hall


Autor: Rachel Hawkins
Tytuł oryginału: Hex Hall 
Seria: Dziewczyny z Hex Hall tom 1 
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 6 września 2010
Gatunek: literatura młodzieżowa, fantastyka





Opis:


Grzeczne dziewczynki idą do szkoły, niegrzeczne- do Hex Hall

Czy jesteś grzeczną dziewczynką?

Sophie Mercer ma szesnaście lat i jest czarownicą. Ostatnio trochę za bardzo czarowała na studniówce. Za karę trafia do poprawczaka dla wiedźm, wampirów i elfów. 
W końcu Sophie to córka czarnoksiężnika.

I wtedy zaczynają się prawdziwe kłopoty. Życie „nowej” nie jest usłane różami. Zwłaszcza gdy najprzystojniejszy chłopak w szkole jest już zajęty. A jego dziewczyna, choć śliczna i słodka, potrafi zaleźć za skórę jak mało kto.

Jednak najgorsze wciąż przed Sophie. Ktoś zaczyna atakować uczniów, a podejrzenie pada na jej jedyną przyjaciółkę.


Recenzja:

"Mówiła matka: Nie chodź, o dziecię, 
Zbyt blisko szybki, co w oknie świeci,
Bo możesz ujrzeć w szklanej przestrzeni
Twarz wiedźmy bladą, co w twą się zmieni,
Czerwone usta szepczące w ciszę
Zaklęcia, których lepiej nie słyszeć!
"

Rachel Hawkins dawniej była nauczycielką w liceum. Postanowiła jednak zostać pisarką i aktualnie właśnie tę funkcję pełni. Jej pierwsza debiutancka powieść „Dziewczyny z Hex Hall” na polskie półki trafiła we wrześniu 2010 roku.


Sophie Mercer nie jest zwykłą dziewczynką. To czarownica, która lubi nadużywać swoich ponadnaturalnych mocy. Właśnie przez te jej niecne magiczne sztuczki, które zazwyczaj wymykają się jej spod kontroli, musi zmieniać szkoły. Miarka przebiera sie, gdy dziewczyna po raz kolejny serwuje sobie kłopoty… Za niekompetentne używanie magii w świecie ludzi zostaje wysłana do tzw. poprawczaka dla istot ponad naturalnych. Szkoła Hekate Hall okazuje się jednak zupełnie inna niż nastolatce się wydawało. Dziewczyna już pierwszego dnia wpada w tarapaty, doprowadzając do złości najpopularniejszą „świętą trójce”, czyli trzy dziewczyny, które potrafią naprawdę zaleźć za skórę. Niestety jej jedyną przyjaciółkę, która ją wspierała, oskarża się o morderstwo. Sophie za wszelką cenę chcę pomóc nowej znajomej. Czy jednak zdoła wygrać z siłami zła? I co ma z tym wspólnego jej prababcia Alice?


"Bycie czarownicą z całą pewnością nie okazało się ani trochę tak fajne, jak się spodziewałam. Na przykład wcale nie mogę latać na miotle (poprosiłam mamę o to, kiedy tylko ujawnił się mój talent, ale ona odmówiła, więc musiałam jeździć autobusem jak inni). Nie mam ksiąg z zaklęciami ani gadającego kota (alergia), a poza tym i tak nie miałabym nawet pojęcia, skąd brać takie składniki jak na przykład oko traszki."

Magia i czarownice? Wiele podobnych książek powstało już w oparciu o tę tematyką. Co oryginalnego przejawia się więc w „Dziewczynach w Hex Hall”? Już dawno słyszałam, że seria ta jest jedną z ciekawszych pozycji dla młodzieży. Chciałam sama się przekonać, czy jest trafnie oceniana. Dlatego postanowiłam po nią sięgnąć.


Książka – jak już wyżej wspomniałam – skupia swą uwagę na czarownicach, choć nie brakuje tu również wampirów, wilkołaków, elfów i innych podobnych stworzeń. Prezentuje historię buntowniczej nastolatki, która co chwilę wpakowuje się w nowe kłopoty, co sprawia, że czytelnik otrzymuje ogromną porcję dobrego humoru. Niewątpliwie autorka wykazała się ciekawym pomysłem na opowieść, jaką zawarła na kartkach tejże książki. Pojawiają się tu także intrygi, tajemnice, miłości, morderstwa i niewytłumaczalne zdarzenia.


Autorka posługuje się prostym językiem, który sprawia, że czas spędzony na lekturze przemija w bardzo szybkim tempie. Nie musimy też głęboko zastanawiać się nad sensem i znaczeniem jakichś słów. To właśnie powoduje, że powieść czyta się w kilka godzin. Nawet celowe przedłużenia akcji nie miały tu racji bytu.


"Czymkolwiek ona jest, ty jesteś taka sama."

Główna bohaterka, jak to nastolatka, bywa ciekawska i pewna siebie. Dodatkowo Sophie lubi sprawiać kłopoty i odznacza się charyzmą, którą dziewczyna troszkę mnie denerwowała, gdy wplątywała się w coś, co z góry było skazane na klęskę.
Ciekawymi postaciami – które aniołkami były wyłącznie na zewnątrz, wewnątrz zaś diabłami – są trzy czarownice rządzące całą szkołą. Dodają szczyptę pikanterii całej powieści, potrafią również pokazać pazurki.

Moją uwagę szczególnie przyciągnął jednak Archer, tajemniczy i złośliwy chłopak, który potrafił zaskoczyć oraz być bardzo uprzejmym i miłym. Poza tym pojawiło się kilka śmiesznych scen z jego udziałem.

W książce dostrzegalny jest też wątek miłosny. Choć jest on niewielki, przypuszczam, że w kolejnych tomach zacznie się bardziej rozwijać. Jednak zastanówmy się, w jakiej książce dla młodzieży nie mamy do czynienia z miłosnymi perypetiami? Zdarza się to rzadko. Choć nie powiem, tutaj ta miłość lukrowa nie jest. Pojawia się raczej uroczy chłopak, do którego zewsząd wzdychają dziewczyny. Zobaczymy jednak, jak to się rozwinie, bo jak na razie wątek ten nie przeszkadza w czytaniu, a raczej dodaje humoru.


„Słysząc ostrzegawcze krzyki mężczyzny i kobiety, rozpaczliwie szukałam w pamięci jakiegoś zaklęcia naprawiającego przegryzione gardło, bo najwyraźniej mogłam takiego zaraz potrzebować. Oczywiście jedynym, które udało mi się wydusić z siebie do pędzącego ku mnie wilkołaka było: "ZŁY PIES!".”

Książka odznacza się wartką akcją i ciekawą fabułą, jednak wydaje mi się, że w niektórych momentach jest ona schematyczna, a wydarzenia – bardzo przewidywalne. Dlatego koniec książki jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Autorka pozostawia w nas niedosyt i ciekawość oraz wiele niewyjaśnionych tajemnic. Co sprawia, że potrafi ona tak doskonale budować napięcie i wzmocnić chęć sięgnięcia po tom drugi?

Powieść czyta się bardzo swobodnie, choć od razu napomknę, że nie jest to lektura dla tych, którzy mają wysokie wymagania względem książek o tej tematyce. Jest to zwykła, prosta opowieść, którą czyta się miło i przyjemnie. Nie trzeba kilkakrotnie powracać do tego samego słowa, by doszukać się drugiego dna. Mnie spodobała się ta książka. Pomimo że nie jest genialna, ma w sobie coś, co zachęca do sięgnięcia po nią. Myślę, że jest warta uwagi, nie należy jednak spodziewać się po niej czegoś szczególnego. Polecam ją głównie młodzieży, jednak i tym starszym, którzy lubią coś lekkiego do poczytania, może przypaść do gustu.



Recenzja została napisana dla portalu literatura.juventum.pl 


Dziewczyny z Hex Hall | Diable szkło | Spellbound | Raising Demons

12 komentarzy:

  1. Mam drugą część tej książki kupioną gdzieś za 10 złotych :D Muszę dorwać w końcu pierwszą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już jakiś czas temu ją czytałam, nawet za bardzo nie pamiętam wydarzeń wszystkich... była w sumie nawet okej, ale jakoś nie zapadła mi w pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i... niezbyt mi się podobała.

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś chciałam przeczytać ale mój zapał już nieco zmalał. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam i podzielam Twoją opinię ;) bardzo fajna do zrelaksowania się, idealna na jesienne wieczorki pod kocykiem :3 chyba muszę się zabrać za następne części c; Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio lubię tematykę czarownic, ale chyba wolałabym ją w ambitniejszym wydaniu :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nie ciągnie mnie do tej książki. Tematyka nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kilka razy zetknęłam się z tą książką, ale raczej nie miałam ochoty jej przeczytać. Nie lubię powtarzających się schematów i nastolatek. Chociaż sama jeszcze nią jestem, to z takich książek już wyrosłam ;) W każdym razie recenzja jest bardzo dobrze napisana, chciałąbym tak umieć :)
    Pozdrawiam ciepło i czeka na kolejną notkę,
    J.

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam okazję przeczytać tą książkę i w sumie dobrze i szybko mi się czytało. I zdecydowanie dobra na obecne wieczory.

    OdpowiedzUsuń
  10. czytałam 3 części książki naprawdę świetne

    OdpowiedzUsuń