Tyle planowania, i ogrom wyczekiwania... aż nadszedł mój upragniony i doczekany dzień - 26 października! Byłam strasznie ciekawa jak taka impreza wygląda, bo co trzeba przyznać - to były moje pierwsze targi, na których mogłam być.
Już o 5 rano byłam na nogach pełna radości, co moją mamę bardzo zdziwiło - wiecie sobota, a ja sobie lubię pospać dobrze i odespać szkołę :) Ahh jak było miło powiedzieć kierowcy w autobusie "bilet do Krakowa, poproszę". No i pojechałam wraz z moją koleżanką. Podróż zajęła nam ok 3h, a bardzo miły kierowca włączył nam klimatyzację i zamarzałyśmy xD Czas ten umilałam sobie esemesami, z blogerkami, z którymi umówiłam się na miejscu oraz czytając książkę. Na miejscu pod swe skrzydła wzięła nas siostra koleżanki i razem szczęśliwie dotarłyśmy na Halę Targową. Tam odebrałam swoją plakietkę iii weszłam do raju pełnego książek!
To dzięki tej mapce JAKO TAKO nie pogubiłam się na hali... Choć i tak kilka razy się zgubiłam... Ale to już szczegół. Na pewno zapamiętałam drogę do wyjścia/wejścia głównego do którego kilka razy musiałam iść, by znaleźć osoby z którymi się umówiłam.
Pierwsza, która wpadła w me uściski była Kasia. Z nią znów kilka razy się zgubiłam... Potem razem szukałyśmy kolejnych dwóch bloggerek - Oli i Himi. Z pierwszą nie było dane mi długo porozmawiać, bo uciekła i już się nie pojawiła... Za to hm.. z tą drugą spędziłam ładnych parę godzin ;)
Jak pięknie widać na tym zdjęciu - na Targach było bardzooo mało miejsca. Gimnastyka, by przecisnąć się przez te tłumy, a jeszcze ciekawiej robiło się jakiekolwiek zdjęcia! A gdy już mówimy o ścisku, na hali była ogromna duchota -zero klimatyzacji, jedynie wyjść na pole i troszkę się przewietrzyć, zebrać trochę powietrza i dalej zwiedzać stoiska.
Wydawnictwo JEDNOŚĆ - to tam dzieciaki mogły porysować i spędzić miło czas.
A to wydawnictwo Dreams, które zachęcało wyglądem stoiska i wydaje mi się, że to chyba było najładniejsze stoisko na targach. A dodatkowo, przy zakupie książek rozdawali ładne torebki na książki :)
Grupa Wydawnicza Foksal miała duże stoisko, a najbardziej oglądanymi półkami na stoisku były książki Uroborosa, z malutkimi zakładkami magnetycznymi do każdej z książek i promocją 30% od każdej książki.
Bardzo ładne, choć malutkie stoisko miało wydawnictwo Otwarte. Stworzyli na swym stoisku miłą i przyjemną atmosferę. Dodatkowo przy zakupie 2 książek można było otrzymać plakat. Ja dzięki Himi i jej babci otrzymałam taki z "Dziedzictwa" i strasznie się cieszyłam :)
A tu był taki miły kącik, gdzie było troszkę spokoju od tłoku, choć duchota nadal była. Poza tym ślicznie to wyglądało - taki mini park z ławeczkami.
Na targach też można było spotkać wielu autorów, którzy podpisywali swe książki czy prowadzili jakieś spotkania autorskie. Tutaj mamy Panią Agnieszkę Lingas-Łoniewską. Byłam u tej Pani podpisać "Obrońcę nocy" i co mnie mile zaskoczyło - powiedziała, że skądś mnie kojarzy. Bardzo miła i wesoła autorka.
Załapaliśmy się też u Pani Agnieszki na toast na cześć jej nowej książki wydanej w wydawnictwie Novaeres - "Obrońcę nocy".
Dużą kolejkę po autografy miała również Pani Katarzyna Bierenika Miszczuk.
Już nie wspomnę, jak kolosalną kolejkę miał Pan Jakub Ćwiek...
...oraz Pan Rafał Kosik, którego kolejka wyszła aż na dwór ;)
A tu jeszcze mamy Panią Magdalenę Witkiewicz, która podpisywała "Zamek z piasku". Można było tę książkę nabyć na Targach w promocyjnej cenie - 26zł.
W czasie targów spotkałyśmy kilka bloggerek, które również miały się pojawić i miałyśmy się gdzieś spotkać w tłumie - jak widać - wyszło nam. Z Anką, która szybciutko niestety poszła i za dużo nie pogadałyśmy. A ta w środku to Monika, z którą spędziłam ostatnią godzinkę na targach wraz z Darią (której w czasie fotki jeszcze nie było)^^ I cóż poznałam drugie oblicze Gagatka- gadatliwa, wesoła i od nicka szalona :)
A tu kolejne zdjęcie z moją kochaną Kasią oraz Gabi, która bardzo energicznie mnie przywitała, jak mnie poznała po plakietce xD Szkoda, że rozmawialiśmy tylko chwilkę... :)
A tu mi się jeszcze udało poprosić Panią Agnieszkę o pamiątkową fotografię.
Inko-gnito była autorka "Niewolnicy" - A.M. Chaudière, której bycie tajniakiem się nie udało - ludzie i tak ją rozpoznali. To z nią spędziłam bite kilka godzin, bo to spotkanie planowałyśmy troszkę i w końcu się udało. Nie powiem - śmieszek to z niej jest przeogromny xD Dziękuję że dla mnie przejechała te kilkadziesiąt kilometrów ;*
Jak widzicie Targi w Krakowie udały się wyśmienicie - ta atmosfera i tyle wspaniałych ludzi, których mogłam W KOŃCU poznać, objąć i porozmawiać "twarzą w twarz". To wspomnienia, które na pewno na długo nie opuszczą mojej głowy, a zdjęcia będą mi to przypominać. Choć duchota i tłumy ludzi pokrzyżowały długie rozmowy, to i tak na prawdę bardzo mi się podobało i już rozumiem, dlaczego wszyscy książkoholicy tak lubią jeździć na targi.
Choć w głowie miałam zupełnie inne obrazy i przebieg tego spotkania, przez moją sklerozę i gapowatość kilka rzeczy mi umknęło, ale jak to się mówi - człowiek uczy się na własnych błędach. Na pewno już nie wezmę cholernie ciężkiej torby pełnej książek do podpisu... Moje ramię do dnia dzisiejszego jest czerwone i boli jak diabli...
Poza tym byłam jeszcze podpisać książkę u Pani Marioli Pryzwan, z którą miło sobie chwilkę porozmawiałam i dowiedziałam się, że coraz więcej młodych osób sięga po biografie takich osób jak Anna German - to wielki postęp!
Byłam również u Pana Pawła Leśniaka podpisać "Równowagę" oraz "Zachwianie". Z tym panem również chwilkę pokonwersowałam - jak się okazało - ogląda mojego bloga od trzech dni, czekając na recenzję swojej książki.
Tak więc przeżyłam wiele miłych zaskoczeń, gdy sami autorzy kojarzyli mojego bloga, a jeszcze bardziej cieszyło mnie, to iż WY - moi czytelnicy podchodziliście i witaliście się ze mną, prawiliście mi komplementy (z którymi i tak się nie zgadzam xD) i robiliście zdjęcia. To cieszy taką osóbkę jak ja i znaczy bardzo wiele.
Oto jak się prezentują moje autografy zdobyte podczas targów.
A to moje nabytki, które przywiozłam ze sobą z Krakowa: Książkę o tegorocznych Targach Krakowskich, którą dostałam; "Mroczna Łaska" kupiona za 8 zł w Naszej Księgarni; "Czas Żniw" - namowa Himi, a dostana w prezencie oraz "Bogowie i wojownicy" wymiana z Kasią.
A to wszystkie wizytówki jakie dostałam od blogerrów oraz zakładki, które po podkradałam ze stoisk :)
A tu jeszcze czasopismo "Chimera", plakat z "Dziedzictwa", który wisi już nad moim łóżkiem oraz katalog wydawnictwa Galeria Gsiążki.
No i to by było na tyle z relacji z Targów w Krakowie... Dodam tylko, że pożegnania są bardzo smutne :( Mam nadzieję, że już niedługo znów kiedyś pojawię się na takiej imprezie i poznam was lepiej! Dziękuję tym co ze mną wytrzymali te kilka godzin i mam nadzieję, że jeszcze mnie dość nie mają :)
Serdecznie zapraszam do brania udziału w takich targach, bo jest to wspaniałe przeżycie dla każdego ksiażkoholika! A jeszcze można porozmawiać z autorami i podzielić się spostrzeżeniami...
Pozdrawiam ;*
No nie co za wredny babsztyl. Czemu ja nie mam wizytówki od Moniki :O Gagat grabisz sobie - nie pojadę do Wrocławia przez to twoje niedopatrzenie :)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to tylko dwa słowa o mnie? Pfff... weź wyjdź :D
Ale że jakie niedopatrzenie? :o
UsuńZazdroszczę <3
OdpowiedzUsuńNo, jest czego zazdrościć :) muszę się kiedyś pojawić na takich targach i przeżyć wszystko na własnej skórze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Tam gdzie pisałaś o plakacie musisz zmienić, bo to dzięki Oli, Himi i jej Babci ;)
OdpowiedzUsuńNiestety mieszkam daleko od Krakowa. :|
OdpowiedzUsuńZazdroszczę książki "Czas Żniw" :)
OdpowiedzUsuńTargi były naprawdę świetne :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spotkamy się za rok i uda nam się dłużej porozmawiać :)
Znakomita i wyczerpująca relacja! Tylko pozazdrościć tak udanych Targów. :)
OdpowiedzUsuńRafał Kosik :-( Ale ci zazdroszczę... mam dla niego tyle książek do podpisu :-(
OdpowiedzUsuńwww.wcieniuksiazek.blogspot.com