Moc przeznaczenia
Autor: Aprilynne Pike
Tytuł oryginału: Destined
Seria: Skrzydła tom 4
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 19 września 2012
Gatunek: fantastyka, paranormal
Opis:
Czwarta i ostatnia część cyklu o Laurel przynosi mnóstwo niespodzianek. Akcja powieści toczy się w ciągu zaledwie kilkudziesięciu godzin, lecz obfituje w dramatyczne wydarzenia i zaskakujące zwroty. Magiczny Avalon staje przed niebezpieczeństwem, o jakim jeszcze nikomu się nie śniło. Czy Laurel pomoże wróżkom ocalić ich baśniowy świat? Czy w jej dalszym życiu znajdzie się miejsce dla Tamaniego i Dawida? W tym tomie czytelnicy znajdą odpowiedzi na wszystkie dręczące ich pytania.
Recenzja:
"Najlepsze antidotum można stworzyć dopiero wtedy, kiedy pozna się dobrze truciznę"
Po dość ekscytującym zakończeniu "Złudzenia", akcja czwartego tomu rozgrywa się właśnie tam, gdzie kończy się jej poprzedniczka, czyli na złapaniu wróżki zimowej- Yuki. Shar, Tamani oraz Laurel próbują wydobyć od niej jakieś informacje o dalszych planach Klei i można powiedzieć, że im się to udaje. Avalonowi i wróżkom tam mieszkającym grozi niebezpieczeństwo, dlatego wróżki wraz z Dawidem i Chelsesa postanawiają ostrzec krainę i jej bronić. Mogę tu dodać, że przez bramę pierwszy raz od wieków króla Artura przechodzą ludzie. Królowa wróżek jednak bagatelizuje ostrzeżenia, woli schować się bezpiecznie w pałacu. Jednak z pomocą rusza im Jamison (wróżka zimowa). Do Avalonu wchodzą trolle- rozpoczynając krwawą bitwę. I choć na początku wróżki wygrywają ich siły osłabły wraz z pierwszym podstępem Klei. Niestety wróżka jesienna ma jeszcze wiele asów w rękawie. Ginie mnóstwo wróżek. Przyjaciele Laurel przemieszczają się po różnych frontach i starają pomóc, ale czy ta walka jest do wygrania? Armagedon staje się jeszcze większy wraz z trucizną jaką rozprzestrzenia Klea, a raczej Callista- dawno wygnana wróżka jesienna. Niestety zaraża się Tammani. Czy Laurel zdąży mu pomóc na czas? Czy uda im się uratować Avalon? I czy w końcu wróżka wybierze między uczuciami do Davida i Tammaniego?
"-Przez cały ten czas miał je Shar!- marudziła głośno.- Stał tylko i przyglądał się, jak ich szukam, a potem...- Jej wzrok padł na Laurel w objęciach Tammaniego.- Och!- powiedziała i nagle zrozumiała, jakie były intencje Shara.- Przepraszam."
Od pierwszego rozdziału, akcja warto się toczy coraz bardziej wciągając nas w świat jaki stworzyła autorka. Nie ma minuty, w której coś by się nie działo, coś by nas nie zaskoczyło. Z każdą stronicą dalej coraz bardziej można się było bać o bohaterów, gdyż autorka ich w tym tomie nie oszczędzała. Jeśli komuś było mało krwi po innych tomach- w tym dostanie jej aż trzykrotnie więcej.
Tak jak i w innych częściach jest dużo humoru, ale również pojawia się smutek, niepokój, lęk, nawet groza. W niektórych momentach można i było nawet się popłakać, ale o tym później. Książka jest napisana językiem lekkim- młodzieżowym, więc czyta się miło i przyjemnie.
Wątek miłosny w tej części jest ograniczony do minimum, aczkolwiek na końcu wszystko jest nam wynagrodzone w obfitych wylewach miłosnych. ^^ Tammani już tak nie naciska na Laurel, choć David znów próbuję odzyskać serce dziewczyny. Niestety nie zdradzę wam, kto wygra decydujące starcie o względy wróżki :)
"- Prawdziwy bohater stawia innych przed sobą – wydusiłą z siebie. - Prawdziwy bohater wie, że miłość jest potężniejsza od nienawiści."
Bardzo smucący jest epilog, który jest listem Davida do Chelsea. To właśnie na niego wylałam sporo łez czytając go z otwartą buzią i szeroko rozwartymi oczami. (Tak jak mówiłam autorka trzyma w zaskoczeniu do ostatniej strony). Nie takiego zakończenia się spodziewałam, ale cóż... Ponadto dodam, że w tej części David wrócił w moje łaski, choć i tak bardziej lubię Tammaniego, znów go polubiłam. Jego mężność i odwaga- stały się tego powodem.
Co do innych bohaterów książki... Bardzo zżyłam się z Sharem, dlatego płakałam w pewnym momencie książki (kto czytał zna powód xD). Polubiłam też Yuki, bo choć była wrogiem- okazała się pionkiem, który jak tylko przestał być użyteczny był bezwartościowy. Dlatego współczułam tej dziewczynie. Cieszyłam się też, że autorka wprowadziła Jamisona, bo jego jako jedynego lubiłam z wróżek zimowych.
"Ale pamiętaj, że gałąź, która się nie ugina, pierwsza złamie się w czasie burzy."
Z bólem serca rozstaję się z bohaterami tej książki, z którymi przez te cztery tomy zdążyłam się bardzo zżyć. To też był drugi powód mojego dwudziestominutowego płaczu po skończeniu książki. To właśnie ta seria dała początek mojemu zainteresowaniu wróżkom, o których książek już mam kilka za sobą :)
Z drugiej strony książka zostawia niedosyt, bo Laurel wraca do krainy ludzi, czekając na "lepsze czasy" w krainie Avalonu. Więc nasuwa się myśl, co by się działo dalej...
Mogę jeszcze dodać, że okładka "Mocy Przeznaczenia" podoba mi się najbardziej. Bo niestety w tamtych można się było doszukać troszkę dziecinności. Choć skrzydła ukazane na okładce nie powinny być dokładnie skrzydłami... Ale to już szczegół ;)
Jeśli ktoś jeszcze tej serii nie czytał, z całego serducha mogę polecić. Może opisy, czy okładki są troszkę odpychające i pomyślicie, że to nie dla was- uwierzcie to jednak dla Was. Jeśli się wczytacie znajdziecie to, co i ja odnalazłam w tej książce- wierną towarzyszkę podróży. Jednakże mam nadzieję, że autorka zaskoczy nas jeszcze jakąś genialną serią, bo czekam na więcej :)
Skrzydła Laurel | Magia Avalonu | Złudzenie | Moc przeznaczenia
Cała seria już za mną :) "Moc przeznaczenia" zdecydowanie najbardziej mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zachęciłaś mnie do przeczytania;-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminie życzę;-) Mnie też to czeka;-)
Pozdrawiam Wiki;-)
Niestety nie czytałam, ale recenzja bardzo mnie zachęciła do książki :)
OdpowiedzUsuńJeejku... Tak mało czasu, tak wiele książek ;D
Och, ty po prostu pochłaniasz te książki. I wcale się nie dziwię ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że tak wszystkie recenzujesz. Pomyślałam, że musisz to strasznie lubić, żeby, no wiesz, tak znajdować dla tego czas i w ogóle...
Ja jestem w dużo gorszej sytuacji, bo w końcu kończę gimnazjum, a to jest stres, jak stu diabli. I tylko od czasu do czasu już mam czas, żeby jakiś tam rozdział przeczytać. A tobie to wychodzi i masz z tego niezłą zabawę ^ ^.
Lubię tu czytać twoje relacje, raporty. Odczuwać twoje emocje związane z różnymi książkami.
To na koniec zapraszam na nowy rozdział w Deszczu ognia, bo wreszcie wróciłam z piekielnych egzaminów.
Buziaki :***
Oj, ja też pisałam... I jak Ci poszły? Bo mi nawet nawet
UsuńPowiem szczerze, że najlepiej poszła mi część humanistyczna i wos-historia.
UsuńA tobie?
A nawet nawet, najbardziej się boje co z angielskim :)
UsuńKocham całą seria, to jedna z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńUważam, że naprawdę warto przeczytać :)