Takie, tam...


Dzisiejszy dzień był cudowny! Czasem kocham tę moją szkołę ;) Muszę się wam pochwalić, że wróciłam z niej obładowana 3 książkami, kalkulatorkiem (który ma bajery takie jak pierwiastki, ułamki i inne tym podobne - przyda się na matmie) i wejściówką do kina- akurat będzie na sobotni wypad do kina na "Wiecznie Żywego" :)

Seria nazywa się "Skrzydła".  Dwa pierwsze tomy czytałam, trzeci tom będzie niedługo zrecenzowany (nie ma go na zdjęciu, bo mam własny egzemplarz), no i czwarty również jak tylko przeczytam - napiszę recenzję.

Polecam się zapoznać z twórczością autorki, bo choć po okładkach wydaje się być dla dzieci, to i starsi czytelnicy znajdą w nich coś dla siebie. Ja dzięki niej na nowo odkrywam wróżki i je polubiłam.

W skład sagi wchodzą:

"Skrzydła Laurel"
"Magia Avalonu"
"Złudzenie"
"Moc przeznaczenia"

Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz