"Książka bez sensu" Alfie Deyes



Książka bez sensu


Autor: Alfie Deyes
Tytuł oryginału: The Pointless Book
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 3 czerwca 2015
Gatunek: sztuka, kreatywne, zabawy






Opis:

Książka bez sensu to dzieło niezwykle popularnego angielskiego vlogera Alfiego Deyesa. Na swoim kanale YouTube Pointless Blog, subskrybowanym aż przez cztery miliony użytkowników, Alfie zamieszcza zabawne wideorelacje z codziennego życia. 

Książka bez sensu to zaproszenie, by wziąć udział w kreatywnych rozrywkach Alfiego. Wraz z nim wykonuj zwariowane zadania! Obserwuj z tą książką ludzi. Weź ją na randkę. Sprawdź, na ile schodów wejdziesz, zanim spadnie ci z głowy. Poproś nieznajomego o rysunek. Stwórz własny komiks. Alfie rozpoczął tę książkę, ale dokończysz ją Ty!


Recenzja:

„Przejdź na wyższy poziom bezsensowności!”
Praca mojego brata

Alfie Deyes to bardzo popularny angielski vloger, który na swym kanale umieszcza zabawne filmiki ze swojego codziennego życia. Wiele z zadań w pozycji więc została wpierw przez niego wykonana, dopiero z czasem postanowił z tego stworzyć taką kreatywną książkę. Ponadto Alfie jest chłopakiem Zoelli, której powieść „Girl Online” niedawno podbijała listy bestsellerów.

Na rynku wydawniczym ostatnio tylko huczy od takich kreatywnych książek, które wydają się bardzo podobne do siebie, jak np. „Zniszcz ten dziennik”, „To nie książka”, „Książka pod tytułem”, „Nie jedz tej książki”, itd. Wszystkie wymienione tytuły łączy jedno – zadania, które w mniejszym lub większym stopniu niszczą dany egzemplarz lub są po prostu głupie. Dlatego jakoś nie zbyt bardzo ciągnęło mnie do tego typu bestsellerów. Jednak coś mnie podkusiło, by dać szansę pozycji Alfiego. Może fakt, że obejrzałam kiedyś (gdy poznawałam kanał Zoelli) kilka jego filmików? Sama nie wiem... ale w końcu stałam się posiadaczką jednego z egzemplarzy i rozpoczęłam bezsensowną przygodę.

Książka bez sensu” to dzieło, które ma nam dostarczyć wiele zabawy i kreatywności. Tą pozycją autor chciał zachęcić innych do miłego spędzania czasu z innymi (bo wiele zadań wymaga obecności drugiej osoby) jak i pokazać, że nie tylko komputer i telewizja może dać człowiekowi trochę frajdy. Tak, FRAJDY! Przy niej nuda na kilka godzin znika w kąt, bo polecenia naprawdę wciągają – wiecie, są jak takie zaproszenie, którego aż grzech nie przyjąć.

Praca moja i brata
Zawarte w niej ów zadania są bardzo zmyślne – mamy tu do czynienia z różnorakimi typami twórczej rozrywki: wykreślanki, zagadki, szukanie różnic, rysowanie, tworzenie list, origami, różne zabawy np. gra w łapki, walka na kciuki, kółko i krzyżyk, przepisy, joga i wiele wiele więcej! Normalnie jakby ktoś wziął miskę, otworzył lodówkę i zaczął wrzucać do naczynia co popadnie a później zmiksował – ta książka to taki mix-niespodzianka, znajdziesz w niej nawet to, o czym byś nie pomyślał.

Może ktoś teraz rozważać, że przecież sam też może zrobić coś podobnego. Bo w końcu co to za problem wziąć i stworzyć coś w podobnym guście?
Warto jednak zaznaczyć, że takie myśli przychodzą nam już po poznaniu zawartości pozycji – przed jej zbadaniem nic takiego by nam do głowy nie przyszło.


Powiem szczerze, że mnie ta książka mile zaskoczyła. Bardzo fajnie wraz z bratem bawiliśmy, zapełniając po swojemu strony egzemplarza – relacje z tego możecie zobaczyć w filmiku na samym dole recenzji. Pozycja nie okazała się kolejną płytką i głupią „zabawką”, którą można poniszczyć, wziąć na spacer czy pod prysznic. O nie! Dzięki niej na nowo odkryliśmy stare zabawy z dzieciństwa, w które już dawno się nie bawiliśmy.
Rozpoczęta gra w kropki

Co do niszczenia – w książce występują chyba dwa zadania, które troszkę mogą nadszarpnąć stan książki: zakopanie jej na jeden dzień oraz odgryzienie rogów.
Zadania fakt  jak sama nazwa wskazuje  co poniektóre są bez sensu, inne troszkę go posiadają... ale jak się tak po swojemu wypełnia, to nie myśli się o tym, że tak naprawdę robi się to bez celu. Po prostu w danej chwili jest to zabawne.

Według mnie jednak niepotrzebne jest kilka stron o tej samej treści: „Strona bez sensu, wypełnij ją jak chcesz!”. Po co u licha z cztery takie? Rozumiem jedną... no ale, ileż można?
Fajne są natomiast zadania typu rozejrzyj się, odznacz jeśli zobaczyłeś... – genialnie się je robi w miejscach publicznych a ludzie mają Cię za totalnego wariata!

Co warte dodania, książka ta wyróżnia się też niespotykanym dodatkiem – darmową apką z materiałami niezawartymi w książce, czy też filmikami z Alfiem. Niestety na polską wersję jeszcze musimy poczekać, ale nie mogę się doczekać, kiedy tylko się pojawi.

Ogólnie książka jest fajna dla każdego, kto lubi się troszkę rozerwać lub nie lubi nudy. Oczywiście należy mieć do niej dystans – w końcu to ma nam zapewnić rozrywkę a nie nie wiadomo co. Mogę szczególnie polecić osobą mającym rodzeństwo 
 przetestowałam u siebie i naprawdę jest niezła zabawa. Pozycja i dla małych, jak i nawet dla tych dużych. 
Ale fakt faktem... po zakończeniu zabawy, raczej zostanie odłożona na półkę, jako miłe wspomnienie. Generalnie poleciłabym ją osobą chcącym jakoś inaczej zagospodarować czas, czy też powspominać i troszkę się zabawić.

Dzieło mojego brata

A tutaj filmik, jak wraz z bratem bawimy się książką i rozwiązujemy przed kamerą kilka zadań + malutka opinia o pozycji:


Filmik z Alfiem opowiadającym o swojej książce:

Za możliwość zabawy z książką dziękuję wydawnictwu Insignis!

13 komentarzy:

  1. Naprawdę takie fajne są książki tego typu? :P Jakoś nie rozumiem tego fenomenu, ale może dlatego, że żadnej takiej pozycji nie posiadam i nie miałam okazji się wkręcić. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne jak fajne, bo i dają troszkę frajdy - ale wszystko po pewnym czasie się nudzi :)
      Warto jednak spróbować sprawdzić, może się wkręcisz?

      Usuń
  2. Hej,
    Mam tak samo jak koleżanka z góry. Nie widzę w nich za dużo fajnego, choć zabawa na pewno jest :) Może kiedyś będę miała z taką książką styczność? Kto wie.

    Zapraszam do mnie na bloga moda-i-ksiazki-zizi.blogspot.com

    Czekam na nn.
    Pozdrawiam Zizi

    OdpowiedzUsuń
  3. To coś w stylu "Zniszcz ten dziennik"? Nie wiem, czy takie książki wzbudziłyby we mnie aż takie zainteresowanie :D I czemu robią taki szał na świecie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś podobnego, ale jednak jest widoczna różnica. Tutaj zadania są kreatywne i twórcze - tam bardziej destrukcyjne i niszczące książkę. Ogólnie fajna, ale tylko jeśli ktoś chciałby sobie jakoś zapełnić czas czy jakoś inaczej go spędzić :)

      Usuń
  4. Świetna książka, ale nie mam na razie w planach jej zakupu, gdyż mam u siebie jeszcze Zniszcz ten dziennik. Praktycznie nie tknięty. Jak go skończę, rozglądnę się za tą książka :)
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam u siebie "Zniszcz ten dziennik" i faktycznie na początku bardzo dobrze się bawiłam, ale po kilku dniach został odłożony w kąt i stwierdziłam, że nie mam dla niego czasu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, dlatego te książki są dla ludzi, którzy mają czas, lubią się pobawić czy też wyładować :)

      Usuń
  6. Czas trzeba mieć, to faktycznie, ale te książki pozwalają także... rozładować frustrację i ja bym ich nie skreślała właśnie z tego powodu. W przedsprzedaży w Empiku jest już "Bałagan" keri Smith i ja zamierzam kupić, pewnie będę robić te zadania z pół roku, ale właśnie po to chcę mieć tę książkę na półce, żeby móc się wyładować, kiedy będzie trzeba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o właśnie! Do rozładowania emocji też są idealne! :)

      Usuń
  7. Mam tą książkę i prawie wszystkie bo ja uwielbiam takie chciałabym abyś zrobiła recenzje filmową książki Jak być Szczęśliwym.Kręć częściej takie filmiki ;) Twój brat ma talent do rysowania ,świetnie rysuje pozdrawiam ciebie i brata ;D

    OdpowiedzUsuń