"Zbuntowana" Veronica Roth



Zbuntowana



Autor: Veronica Roth 

Tytuł oryginału: Insurgent 
Seria: Niezgodna tom 2
Wydawnictwo: Amber 
Data wydania: 3 października 2012
Gatunek: fantastyka, dystopia





Opis:

Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwaga), Erudycja (inteligencja), Prawość (uczciwość), Serdeczność (życzliwość) – to pięć frakcji, na które podzielone jest społeczeństwo zbudowane na ruinach Chicago. Każdy szesnastolatek przechodzi test predyspozycji, a potem w krwawej ceremonii musi wybrać frakcję. Ten, kto nie pasuje do żadnej, zostaje uznany za bezfrakcyjnego i wykluczony. Ten, kto łączy cechy charakteru kilku frakcji, jest NIEZGODNY – i musi być wyeliminowany... 


Dzień, w którym Tris dokonała wyboru, porzucając Altruizm dla Nieustraszoności, zburzył jej świat, pozbawił rodziny, zmusił do ucieczki, ale i połączył z Tobiasem – Nieustraszonym o stalowych oczach. Jego uczucie pomaga jej przetrwać wśród nieustannej walki, śmierci i krwi. Tylko on rozumie dręczący ją żal i wyrzuty sumienia. I tylko on zna jej tajemnicę...
Konflikt pomiędzy frakcjami zmienia się w wojnę, łowcy zawzięcie tropią niezgodnych. Wsród Nieustraszonych szerzy się zdrada. A Tris staje przed nowym wyborem – jeszcze bardziej nieuniknionym i jeszcze bardziej dramatycznym. Czy zaryzykuje wszystko, żeby ocalić tych, których kocha?


Recenzja: 

„Buntowniczka – mówi. – Rzeczownik. Kobieta, która sprzeciwia się ustanowionej władzy, choć niekoniecznie jest postrzegana jako rewolucjonistka.

Veronica Roth znana jest wszystkim z trylogii „Niezgodna”. Pierwszy tom serii rozpoczął literacką przygodę autorki oraz wyznaczył prostą drogę do popularności. Książki okazały się takim hitem, że już niedługo na ekranach kin zagości druga część dystopijnej historii.

Symulacja na Nieustraszonych przyniosła okropne skutki i masę rozlanej niewinnie krwi. Tris i jej przyjaciołom udaje się jakoś wyjść cało z tej rzezi... musieli jednak wiele poświęcić. A to dopiero początek, bo wojna ledwo co się rozpoczęła. Wraz z pozostałymi szuka bezpiecznego schronienia, by jakoś przetrwać trudne czasy. Niestety tacy jak ona – Niezgodni –
 nigdy nie będą bezpieczni... Zwłaszcza, że po ataku tajemnica ich odmienności wychodzi na jaw. Każda z pozostałych frakcji chce to wykorzystać, by pozostać przy życiu.
Nowe konflikty, zdrady, niedopowiedzenia i mnóstwo śmierci... Czy tym razem Tris zdoła uratować tych, których kocha? Czy miłość do Tobiasa zdoła ujarzmić jej buntowniczą naturę? Jeden wybór... a tak dużo może zmienić... albo zniszczyć wszystko.

„Każdy z nas toczy wewnętrzną wojnę. Czasem to ona utrzymuje nas przy życiu. A czasem to ona nam zagraża.” 

„Zbuntowana” to już druga część tak dobrze promowanej wszędzie serii, którą pokochało
Plakat promujący film „Zbuntowana”.
[Źródło]
wielu czytelników. Porównywana do „Igrzysk śmierci” – z czym się nie zgadzam, bo to dwie zupełnie odrębne historie. Część pierwsza spodobała mi się i nie mogłam doczekać się, kiedy znów zanurzę się w odległych głębinach zbudowanego na nowo Chicago. 
Słysząc jednak wiele opinii o tym, że tom drugi jest kiepski... bałam się wziąć ją do ręki... Czy było się czego obawiać?

Już na samym wstępie tej recenzji mogę powiedzieć, że niestety trochę racji w tych opiniach było – książka okazała się słabsza od poprzedniczki. Ale dzięki temu, że poinformowano mnie o tym wcześniej, wiedziałam czego się spodziewać. Nie wymagałam od tej lektury dużo, przez co nawet miło mi się ją czytało. Dlatego po prostu podejdźcie do niej z dystansem – a będzie lepiej.

Fabuła, którą wymyśliła autorka jest nam już znana. Oczywiście dochodzą nowe wątki – jak wojna, tropienie Niezgodnych i trudne do podjęcia decyzje – które dodają tej powieści tajemniczości. 

Świat wykreowany przez pisarkę jest intrygujący. Stworzenie pięciu frakcji, które mają odzwierciedlać jedną z cech człowieka to naprawdę fajny pomysł. Dodając do tego wojnę, która po prostu musiała nadejść (bo idealnego społeczeństwa niestety nigdy na ziemi nie będzie) i odwiecznie skrywany sekret – bomba!

„Nieustraszeni są najokrutniejsi z całej piątki, 
Sami siebie rozrywają na strzępy...
Erudyci są najbardziej wyrachowani z całej piątki, 
Wiedza to drogocenna rzecz...”

Akcja w książce dzieli się na dwa etapy – początek, gdzie mało się dzieje i tylko czasem pojawiają się mocniejsze momenty oraz połowę środka wraz z zakończeniem, kiedy akcja fabuły nabiera tępa i zaskakuje czytelnika. Nie mniej nie mamy problemu przebrnąć przez tę wolniejszą część – całość czyta się bowiem bardzo szybciutko. Z pewnością lekki styl autorki nam w tym pomaga.

Veronica Roth w tym tomie pokazała o wiele więcej, stworzonego przez siebie świata. Czytelnik, dzięki opisom miejsc i podróżom bohaterów po innych frakcjach może zbudować w wyobraźni o wiele bogatszy obraz ruin Chicago. Bardzo mi się to spodobało, bo w pierwszym tomie nie bardzo było to opisane a czytelnik znał tylko kwaterę Nieustraszonych, Altruistów no i w mniejszym stopniu Erudycji. W tomie drugim możemy już dokładnie przyjrzeć się każdej z frakcji.

Niestety dużą porażką, zaniżającą poziom lektury okazała się kreacja głównej bohaterki – Tris. Jak w topie pierwszym ją lubiłam, tak tutaj jej charakter zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, przez co dziewczyna zaczyna irytować czytelnika. Jej pochopne decyzje, brak myślenia... no i jeszcze jakieś dziwne bariery emocjonalne, które oddalają od niej Tobiasa. Przeżyłam wielki szok, gdy czytałam co ta nastolatka wyprawia. Dopiero przy zakończeniu powróciła Tris, którą uwielbiam... która myśli racjonalnie.

Na szczęście Cztery pozostał sobą, choć też były momenty, kiedy działał pochopnie lub zatajał coś...  i tak uwielbiam tego bohatera! Ahhh i Tori też!

„Przypominała mi, dlaczego przede wszystkim wybrałam Nieustraszonych: nie dlatego, że są idealni, ale dlatego, że żyją. Dlatego, że są wolni.”

Książka, choć słabsza od poprzedniczki nadal utrzymana jest w klimacie tajemniczości oraz dobrej akcji. Szczególnie do gustu przypadło mi zakończenie tej części – kilka ostatnich zdań, które sprawiają, że ciekawość aż mnie zżera, cóż to autorka wymyśliła, jak wielką intrygę stworzyła.

Może i wiele osób uznaję tę serię za banalną, o niebo lepszą od „Igrzysk śmierci”, schematyczną czy przewidywalną. I choć trochę jest w tym racji – trylogia nie jest taka zła. To lekka i pomysłowa lektura, dzięki której na chwilę mamy możliwość oderwać się od rzeczywistości. Pomimo że część obniżyła ciut poziom, nie żałuję, że sięgnęłam po tę historię. Co prawda do ideałów i najwspanialszych pozycji jej nie zaliczę, ale jako dobry umilacz nadaje się idealnie.

Jeśli macie ochotę na tą dystopijną serię – serdecznie zachęcam do przeczytania. Ja z pewnością przeczytam kolejny tom oraz dodatek, jak i pójdę na film drugiej części, bo niezmiernie mnie ciekawi :)

Dołącz do świata Niezgodnych! Stań się zbuntowaną i powalcz o lepszy świat!


Wyzwania: 
Paranormal RomanceCzytam Fantastykę, Czytam Opasłe Tomiska, Klucznik

Trailer filmu, który już 20 marca ukaże się na polskich ekranach!

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu

Niezgodna | Zbuntowana | Wierna | Cztery 

30 komentarzy:

  1. Tą serię koniecznie muszę przeczytać. Oglądałam film i zakochałam się w nim :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba powinnam w końcu zapoznać się z tą serią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie mam ochoty na kolejną część "Niezgodnej". Naczytałam się negatywnych opinii, że nie dorównuje swojej poprzedniczce. I jakoś nie mam na nią ochoty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wspomniałam w recenzji - poziom obniża zachowanie bohaterki, ale nie jest źle jeśli podejdziesz do niej z dystansem ^^

      Usuń
  4. Mam w planach całą serię, tylko czasu jak zwykle brak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym zawsze jest problem - tyle ciekawych książek do przeczytania...:D

      Usuń
  5. Muszę się w końcu wziąć za tę drugą część, bo mam ją w planach od roku i jeszcze nic w tym kierunku nie zrobiłam. A film już zaraz w kinach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pierwszą część czytałam po premierze filmu, bo nie zdążyłam. Ale tym razem się wyrobiłam, by pójść na film do kina :)

      Usuń
  6. Mam w planach całą serię, al wątpię, by udało mi się ją przeczytać przed premierą kinową drugiego filmu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tam nie rozumiem tego ciągłego porównywania do Igrzysk. Nie czuję tego. Mi tam seria się bardzo sposobała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja też tego nie rozumiem. Dużo osób po prostu zauważa podobieństwo frakcji do dystryktów... Ale jak dla mnie to zupełnie dwie różne pary kaloszy i ktoś kto np. chce sięgnąć po serię z racji zauroczenia "Igrzyskami" może się zawieść, bo to zupełnie coś innego...

      Usuń
  8. Jeszcze nie miałam przyjemności zapoznać się z częścią pierwszą, ale spokojnie...jeszcze na nią poluję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem przed 3 częścią tak długo, że chyba muszę przeczytać jeszcze raz Zbuntowaną, albo całą serię od początku, bo bardzo nią lubię

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach. Ja tam uwielbiam całą trylogię, jest moją ulubioną. Także nie zgodzę się, że jest to historia banalna... Tris jest wspaniałą postacią, silną i buntowniczą! No, ale muszę przyznać, że jak pierwszy raz czytałam "Zbuntowaną" to też mi się nie za bardzo podobała. Dopiero jak przeczytałam ją ponownie, wtedy więcej zrozumiałam i pokochałam ją na amen. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Banalna pod tym kątem, że czytelnik nie wynosi z niej refleksji i morałów no i zbudowana na dość prostym schemacie.

      Usuń
    2. Czy ja wiem... ja wyniosłam coś dla siebie. :P

      Usuń
  11. Również uważam, że Zbuntowana wypadła gorzej niż pierwsza część. I w gruncie rzeczy Wierna także nie podnosi poprzeczki. Najlepszą częścią tej trylogii jest zdecydowanie Niezgodna, później, im dalej w las, tym gorzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też niestety słyszałam... :/ Ale i tak przeczytam, bo jestem ciekawa jak to się skończy ^^

      Usuń
  12. Ja kończę pierwszy tom tej serii. Ogólnie mi się podoba, ale czasem Tris mnie denerwuje. Ale całkiem spoczko jest. Szkoda, że te społeczności nie są bardziej opisane. W książkach najbardziej lubię opis świata :)
    papierowacisza.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie w dwójce autorka bardziej opisuje ten świat :)

      Usuń
  13. Nie mogę się doczekać kiedy przeczytam tę serię :)
    Po awatarze wnioskuję, że jesteś fanką Błękitnokrwistych - uwielbiam tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie lubię tej serii. Próbowałam ją czytać, ale nie dało rady...

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja muszę przyznać, że drugi tom zdecydowanie bardziej podobał mi się niż pierwszy. "Niezgodną" przeczytałam przed obejrzeniem filmu i stwierdziłam, że książka jest średnia. Teraz przed premierą drugiego filmu postanowiłam doczytać resztę i "Zbuntowana" najbardziej mnie wciągnęła. Jest w niej zdecydowanie więcej akcji. Za to najmniej podobał mi się trzeci tom. Denerwowała mnie dzielona narracja (chociaż po przeczytaniu całości można się domyślić, czemu ona służyła). Miałam wrażenie, że postać Cztery w momentach jego narracji zupełnie nie pasuje do tego, co o nim wiemy z poprzednich dwóch książek.
    Ogólnie seria nie jest zła, ale na pewno do niej nie wrócę.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    Książkowe Wyzwania

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja chociaż nie spodziewałam się po niej zbyt wiele, właśnie z powodu tych mało pozytywnych recenzji na jej temat. Zawisłam w początkowej fazie "rozwoju" fabuły i jakoś nie mogę i po części nie chcę ruszyć dalej :/ Jedyną optymistyczną iskierką nadziei jest fakt, że nie pierwszy raz czytam, że później wszystko się ciut rozkręca :)

    OdpowiedzUsuń
  17. "Niezgodna" była dla mnie jednym wielkim nieporozumieniem. W ogóle mi się nie podobała, głównie ze względu na niedopracowanie świata przedstawianego, błędy logiczne i beznadziejnych głównych bohaterów. Nawet nie czytało mi się jej jakoś szczególnie przyjemnie. Po drugą część mimo wszystko chciałam jednak sięgnąć bo końcówka pierwszej części była chyba jedynym elementem jaki do mnie przemówił. Trochę martwi mnie fakt, że "Zbuntowana" okazała się gorsza od poprzedniczki :/ Chociaż z drugiej strony, czy może być jeszcze gorzej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noooo podobno trójka jeszcze gorsza :P Ale w sumie w dwójce ten świat przedstawiony jest bardziej opisany ;)

      Usuń
  18. Zbuntowana wydaje mi się lepsza od Niezgodnej, ale na Wiernej się strasznie zawiodłam ;/
    Zapraszam do siebie,
    http://worldofbookss.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. "Niezgodną" czytałam i szczerze mówiąc nie porwała mnie (podobnie z resztą jak film), ale trylogia jest tak popularna, że stwierdziłam, że dam szansę "Zbuntowanej". I mocno się na niej zawiodłam. Teraz "Wierną" przeczytam, ale tylko dlatego, że nienawidzę niedokonczonych serii...

    OdpowiedzUsuń